WYKŁAD I
SPECJALNE CZASY I CHWILE WYZNACZONE PRZEZ BOGA.
Czasy i chwile zostały wyznaczone przez Boga –
Dlaczego nie są określone prościej – Objawione we właściwym
czasie – Szczere pragnienie poznania czasów i chwil zasługuje na
pochwałę – Pomyłki adwentystów – Prawdziwy cel
proroctw dotyczących czasu – Obecny stan rzeczy – Cel następnych
rozdziałów.
W “PLANIE WIEKÓW” staraliśmy się
przedstawić najważniejsze zarysy Boskiego planu zbawienia człowieka
z czysto biblijnego punktu widzenia. Celem niniejszego Tomu jest także
wykazanie na tej samej podstawie, że poszczególne zarysy tego planu
mają się dokonać w ściśle określonych
okresach i porach; że jak na razie w rozwoju tego planu
wszystkie jego kolejne części wypełniły się dokładnie
o czasie; że bardzo bliski jest już kulminacyjny punkt
tego planu, jakim okaże się błogosławienie wszystkich
narodów ziemi (1 Mojż. 28:14; Gal 3:16).
Poprzez długie stulecia Wieku Ewangelii Kościół
modlił się według pouczenia Pańskiego: “Przyjdź
Królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi”.
Ale ponieważ czas ten był długi, wielu, podobnie jak
zasypiające dzieci, prawie całkowicie zapomniało o
znaczeniu słów, które teraz zdają się gasnąć
im na ustach. Wołamy do wszystkich, których serca wciąż
<str. 14> są wierne Panu, używając słów apostoła
Pawła: “(...) iż już przyszła godzina, abyśmy
się ze snu ocucili albowiem teraz bliższe nas jest zbawienie,
aniżeli kiedyśmy uwierzyli. Noc przeminęła,
a dzień [tysiącletni] się przybliżył”. Dzień
ten jest blisko, we drzwiach. Królestwo Niebieskie przybliżyło
się i istnieje już nie tylko w stanie embrionalnym, czyli
ukrytym, tak jak za dni pierwszego przyjścia Pana (Mat. 3:2), ale w
znaczeniu, w jakim
miało ono nadejść w przyszłości, zgodnie z
oznajmieniem Pana – “w mocy i wielkiej chwale” – Jan. 18:36,37.
Jednak tylko ci, którzy dokładnie przestudiowali
Plan Wieków, będą zdolni ocenić zawarte w niniejszym Tomie
nauki, które dotyczą wyznaczonych przez Boga czasów i chwil
przewidzianych na rozwój poszczególnych elementów tego planu i na jego
ostateczne wypełnienie. Mamy zatem nadzieję, że nikt nie
podejmie się studiowania tej pracy, zanim nie zrozumie dokładnie
nauk płynących z poprzedniego Tomu. W przeciwnym
razie nie będzie ona dla niego pokarmem na czas słuszny. Prawda
jest tylko wtedy pokarmem na czasie, kiedy jesteśmy gotowi ją
przyjąć. Dziecko nie będzie zdolne do rozwiązywania
zadań z matematyki, jeśli najpierw nie nauczy się używania
cyfr i wyrażeń. Tak samo ma się rzecz z Boską Prawdą:
buduje się ją krok po kroku. Aby osiągnąć jej
zrozumienie, musimy wstępować po stopniach dla nas
przygotowanych. Mamy to czynić, rzecz jasna, ostrożnie, doświadczając
z pomocą Pisma Świętego każdego wykonywanego przez
nas kroku naprzód. Lecz gdy przekonamy się w ten sposób, że
następny stopień jest pewnym gruntem, nie powinniśmy się
obawiać stanąć na nim. Jedynie ci, których wiara w Boga
jest dobrze ugruntowana i dla których “tak mówi Pan” jest zakończeniem
wszelkich
wątpliwości i kontrowersji, mogą być prowadzeni duchem
Bożym w głęboką prawdę – w miarę jak staje
się ona prawdą na czasie. Tylko oni prowadzeni będą w
nowe rzeczy i utwierdzeni w starych, dowiedzionych na podstawie tego
samego autorytetu.
Bóg oferuje sw e
kierownictwo tylko takim. Przy końcu wieku, w czasie żniwa,
wiele prawd ma być odkrytych, prawd, których Bóg nie oznajmił
w przeszłości nawet swym najbardziej wiernym i oddanym dzieciom.
Prorok Abakuk przepowiedział (Abak. 2:3), <str. 15> że to
widzenie w
czasie końca dotyczące
wspaniałego spełnienia się Boskiego planu “przemówi a
nie skłamie”; że przemówi ono tak zrozumiale do niektórych
dzieci Bożych, iż będą one w stanie, zgodnie z
poleceniem, napisać je rzetelnie (zrozumiale) na tablicach; że
dzięki nim inni zdolni będą z łatwością
zrozumieć tę wizję. Daniel także oznajmił,
(12:4,9,10) że poznanie się rozmnoży i że mądrzy
(przez wiarę) zrozumieją to widzenie.
Naszym celem nie jest prorokowanie w oparciu o ludzkie
wymysły. W żadnym też sensie nie chcemy być mądrzejsi
od tego, co jest napisane w Piśmie Świętym. Dlatego,
pozbywając się wszelkich ludzkich wymysłów, trzymamy się
źródła Boskiej Prawdy i staramy się rozumieć
proroctwa w świetle proroctw, w świetle ich rzeczywistej
realizacji. Staramy się też napisać
rzetelnie na tablicach to, co zgodnie z oświadczeniem Boga miało
być zapieczętowane i dlatego nie mogło być pojęte
przed obecnym czasem końca. Bóg jednak zapewnił nas, że te
rzeczy miały być wtedy
zrozumiane.
W niniejszym Tomie przedstawiamy połączone w
jeden łańcuch świadectwa na temat wyznaczonych przez Boga
czasów i chwil. Uważamy, że każde ogniwo tego łańcucha
jest bardzo mocne, gdyż znajduje poparcie w Piśmie Świętym.
Gdy patrzy się całościowo na ów łańcuch świadectw
i widzi wzajemną zależność wszystkich
ogniw, prowadzącą od jednego do drugiego, wtedy dostrzega się
plan tak szeroki i jasny, projekt tak głęboki i harmonię
tak doskonałą, że staje się dla pracowitego i pełnego
czci badacza oczywiste, iż plan ten przekracza szerokość i
głębokość myśli
ludzkiej i dlatego nie mógł go stworzyć człowiek.
Dowiadujemy się, że koniec Wieku Ewangelii,
tak jak koniec Wieku Żydowskiego, jest nazwany żniwem (Mat.
9:37; 13:24,30,39). Tak tamten, jak i ten, są okresem trwającym
40 lat. Promienie proroczego świadectwa skupiają się na
żniwach obu wieków, a szczególnie na żniwie obecnego wieku; ze
względu na swą obrazowość skupia się na nim i sam
blask Wieku Żydowskiego <str. 16> tworząc wspaniałe
źródło światła. W świetle tym dostrzegamy
obecnie majestatyczne kroki naszego
Boga, nie tylko w szerokiej perspektywie minionych wieków, lecz i w
obecnym dokonywaniu się Jego planu. Ponadto, zgodnie z Jego obietnicą
pokazania nam rzeczy przyszłych (Jan 16:13), wyraźnie widzimy
Jego mądry sposób działania mający na celu błogosławienie
wszystkich w nadchodzącym Wieku Tysiąclecia aż po chwalebne
spełnienie się Jego planu w restytucji wszystkich rzeczy.
Okazuje się, że wiele wielkich i wspaniałych wydarzeń
skupia się wokół żniwa, że w czasie żniwa mają
nastąpić: wielki ucisk, Dzień
Jahwe, ostateczne obalenie Antychrysta i Wielkiego Babilonu, początek
powrotu łaski dla Żydów, wtóre przyjście naszego Pana i
ustanowienie Jego Królestwa, i wreszcie zmartwychwstanie świętych
i udzielenie im nagrody.
Możemy zauważyć, że w proroctwach
jasno zaznaczony jest początek i koniec tego okresu żniwa, jak również
i wydarzenia, jakie mają w nim nastąpić. Zwrócenie uwagi
na te właśnie prorocze linie czasowe i prześledzenie
wydarzeń kulminacyjnych, do których one prowadzą, jest
zasadniczo celem niniejszego
Tomu. Aby móc przyjąć świadectwo tu zawarte, czytelnik
powinien mieć uszy ku słuchaniu (Obj. 2:7; Mat 11:15), musi on
być przygotowany na odrzucenie z pokorą wielu uprzednio nabytych
opinii, gdy tylko dostrzeże, że nie pozostają one w
harmonii ze Słowem
Bożym. Nie wątpimy, że niniejszy Tom okaże się
wielkim błogosławieństwem dla wszystkich, którzy mają
takie nastawienie i którzy w cierpliwości i z uwagą będą
kolejno studiować lekcje w nim zawarte. Jeżeli nauki tego Tomu
trafią na dobre i uczciwe serca,
to wierzymy, iż zyskają one moc do odłączenia się
od świata i dojrzeją jako pszenica nadająca się do
gumna. Właśnie takie pobudzenie i pomoc w dojrzewaniu oraz
oddzielenie świętych jak pszenicy od kąkolu w obecnym
czasie żniwa, stanowią naszym zdaniem cel, jaki nasz Pan
zamierzył dla obecnie otwierających się przed nami proroctw.
<str. 17>
Wielki Boski wykres wieków w jasny sposób ukazuje
uporządkowany charakter, głęboki zarys i wspaniały
zasięg Boskiego planu przedstawionego w poprzednim Tomie. Wszyscy, którzy
mieli możliwość oglądania tego wykresu powinni mieć
pragnienie odkrycia wszystkiego, cokolwiek zamierzy Bóg objawić o
czasach i fazach tego planu. Zainteresowanie tym tematem powinno być
obecnie daleko większe niż w przeszłości, gdy nie widać
było jeszcze
wielkich błogosławieństw przygotowanych dla wszystkich
ludzi. Pragnieniem wiernych dzieci Bożych jest wiedzieć, kiedy
przyjdzie król chwały, kiedy książę ciemności będzie
związany, kiedy dzieci światłości zajaśnieją
jak słońce, a ciemność zostanie rozproszona,
kiedy święci zostaną w pełni przygotowani i przyjęci
przez Boga, a wzdychające stworzenie uwolnione z niewoli skazitelności
oraz kiedy zaskoczonej ludzkości objawiony zostanie w pełni
chwalebny charakter naszego Niebieskiego Ojca, sprawiając, że
wszyscy, którzy kochają sprawiedliwość pokłonią
Mu się pełni uwielbienia, miłości i posłuszeństwa.
Nieposiadanie takich pragnień wskazuje na brak
zainteresowania i niedocenianie Boskich planów. Wszyscy apostołowie,
prorocy i aniołowie pragnęli i usilnie starali się poznać
czas,
na jaki wskazywał duch Boży przez proroków. Taka ciekawość
ze strony Jego dzieci jest Mu zawsze przyjemna, bo choć nigdy dotąd
nie zaspokoił On takich pragnień w większym stopniu, gdyż
słuszny czas jeszcze nie nadszedł, to ani razu nie stłumił
tego zainteresowania. Przeciwnie, dopytującego się Daniela nazwał
“wielce umiłowanym” i odpowiedział mu na tyle, na ile było
to zgodne z Jego planem.
Dlatego takie dopytywanie się nie powinno być
uważane za niewłaściwe wtrącanie się w tajemnice
Boże. Bóg chce, abyśmy okazali zainteresowanie Jego planami
poprzez “badanie Pism” i “strzeżenie pewniejszej mowy
prorockiej”. W ten sposób trwamy we właściwym stanie
oczekiwania, dzięki któremu <str. 18> szybko można
dostrzec prawdę, gdy przychodzi właściwy
czas jej objawienia. “Rzeczy tajemne należą Panu Bogu naszemu,
a jawne nam i synom naszym aż na wieki” – 5 Mojż. 29:29.
Dlatego, o ile ograniczamy się wyłącznie do Słowa Bożego
i unikamy bezowocnych spekulacji, znajdujemy się na bezpiecznym
gruncie. Gdyby plan Boży oraz czasy i chwile nie były zapisane w
Piśmie Świętym, nikt nie mógłby ich tam znaleźć;
Bóg nie podał też przez proroków niczego, co miałby
zamiar na zawsze trzymać w tajemnicy. We właściwym czasie i
kolejności każdy zapisany zarys Boskiego
planu oraz jego pora objawiane są czuwającym. Jednak cały
ogólny zarys planu wraz z jego aspektami czasowymi nie miał być
zrozumiany przed okresem zwanym “czasem końca” (Dan. 12 :9,10).
Należy też pamiętać, że owe tajemnice nie mogą
być poznane ani przez głębokie
studiowanie, ani przez pobożność, dopóki nie nadejdzie
okres czasu, w jakim Bóg planuje ich objawienie. Choć przez stulecia
proroctwa dostępne były ludzkim oczom, to jednak ich tajemnicze
znaczenie nie mogło być rozszyfrowane przed nadejściem
właściwego czasu.
Gdy pewni uczniowie przyszli do naszego Pana, by
dowiedzieć się o czas ustanowienia Królestwa Bożego, zanim
jeszcze nadeszła właściwa pora jego objawienia, Pan
odpowiedział im: “Nie wasza rzecz jest, znać czasy i chwile,
które Ojciec w swojej mocy położył” – Dzieje Ap. 1:7.
Przy innej znów okazji tak powiedział na ten sam temat: “Lecz o
onym dniu i godzinie nikt nie wie, ani Aniołowie, którzy są w
niebie, ani Syn, tylko Ojciec. Patrzajcież, czujcie, a módlcie się;
bo nie wiecie, kiedy ten czas
będzie. A co wam mówię, wszystkim ci mówię: Czujcie”
– Mar. 13:32,33,37.
Powyższych słów naszego Pana nie można
rozumieć w ten sposób, że nikt poza Ojcem nie miał nigdy
poznać Jego czasów i chwil. Słowa te nie dowodzą też,
że nie możemy znać tych czasów teraz,
ani tym bardziej, że nie może ich obecnie znać nasz Pan.
Sam fakt, że cały ogólny zarys planu naszego Ojca <str.
19> oraz czasy i chwile są teraz wyraźnie widoczne, jest
stanowczym dowodem, iż żyjemy obecnie w czasie końca teraźniejszego
panowania zła, w świcie Dnia Tysiąclecia, kiedy to wiedza
miała się rozmnożyć, a mądrzy mieli otrzymać
zrozumienie (Dan. 12:4-10). Gdyby proroctwa nigdy nie miały być
zrozumiane, dawanie ich byłoby bezcelowe i nielogiczne.
Słowa Mistrza wskazują, że Bóg nie
realizuje różnych części swojego planu w sposób
przypadkowy i nieuporządkowany, ale że ma On ustalone
i określone czasy i chwile dla każdego elementu swojego dzieła.
Jego nieskończona moc i mądrość gwarantują zaś,
że nie może się zdarzyć żadne niepowodzenie czy
opóźnienie.
Słowa te sugerują również myśl,
że do owego czasu Bóg nie objawiał nikomu, nawet Panu Jezusowi,
czasów i chwil związanych z Jego planami. Nie próbujmy jednak
usprawiedliwiać ogólnego domniemania, jakoby nasz Pan zgromił
badanie czasów i chwil i zainteresowanie tym przedmiotem oraz że w
powyższych słowach zabronił takowego dociekania,
bowiem prawdą jest coś zupełnie odwrotnego. Słowa Pana
jasno dowodzą, że chociaż wiedza o czasach i chwilach nie
była jeszcze
dana, miała ona stać się kiedyś bardzo ważna i być
objawiona czuwającym. Mając na względzie fakt, że
czasy i chwile miały kiedyś zostać odpieczętowane i
że wówczas
miały nabrać znaczenia, Jezus nakłania ich, by “patrzeli”,
nie dając się zwyciężyć obojętności, i
aby ciągle “czuwali”,
by móc poznać, kiedy ma nadejść właściwy czas.
Ci, którzy czuwali
przez cały wiek, mimo że nie zobaczyli wszystkiego, czego wyglądali,
doznali wielu błogosławieństw i dzięki temu wytrwali w
oddzieleniu od świata. Natomiast żyjący we “właściwym
czasie” i posłusznie “czuwający”
poznają, ujrzą i “zrozumieją”, nie pozostając w
nieświadomości pośrodku wspaniałych wydarzeń
okresu żniwa obecnego wieku. Jeśli ktoś choć na chwilę
zaniedbuje czuwania, <str. 20> traci błogosławieństwa,
na które Pan położył wielki nacisk. Taki ktoś dowodzi,
że bóg tego świata zaślepił go uprzedzeniami lub
że obciążony jest sprawami życia doczesnego i jego
interesami, oraz że zaniedbuje swego ślubu pełnego poświęcenia
się Panu w celu szukania ponad wszystko Królestwa i przyszłego
życia.
Apostołowie Piotr i Paweł zwracają uwagę
na zagadnienie czasów i chwil. Piotr oznajmia (2 Piotra 1:16), że
nie postępujemy za zręcznie zmyślonymi baśniami. Mówi
on, że na górze przemienienia widział obraz chwały przyszłego
Królestwa Chrystusa. Ujrzał w chwalebnym widzeniu
Mojżesza, Eliasza i Jezusa w lśniących szatach. Mojżesz
wyobrażał starożytnych świętych (Hebr. 11:38-40),
którzy będą ziemskimi przedstawicielami Królestwa Niebieskiego,
Eliasz zaś przedstawiał “zwycięzców” obecnego Wieku
Ewangelii. Cała ta scena stanowiła cień chwały,
“jaka ma przyjść”, gdy cierpienia w imię sprawiedliwości
zakończą wybór z łaski. Lecz Piotr, opisując swą
wizję, zwraca jednak uwagę na prorocze świadectwo, mówiąc:
“I mamy mocniejszą mowę prorocką, której pilnując
jako świecy w ciemnym miejscu świecącej, dobrze czynicie, ażby
dzień oświtnął” – 2 Piotra 1:19. Wiedział on
dobrze, że nie wszystkie proroctwa mogły być wtedy
zrozumiane w pełni. W powyżej zacytowanych słowach nakłaniał
on więc świętych do przyjęcia czujnej postawy. Nie mają
się oni wpatrywać w niebo, lecz powinni wypatrywać wypełnienia
się tego, co Bóg przez wszystkich świętych proroków
przepowiedział o restytucji i o
“czasach
naprawienia wszystkich rzeczy”, które stanowią niezwykle ważną
część ich świadectwa. Piotr zapewnia, że
proroctwo to będzie niosło z sobą nowe i ważne dla nas
prawdy przez cały czas, dopóki
nie zaświta dzień.
Apostoł Paweł oznajmia: “A o czasach, i o
chwilach, bracia! nie potrzebujecie, aby wam pisano. Albowiem sami
dostatecznie wiecie, iż on dzień Pański <str. 21>
jako złodziej w nocy, tak przyjdzie. [Nadejdzie cicho, potajemnie, i
nawet po jego przyjściu wielu nie będzie wiedzieć, że
już w nim żyją.] Bo gdy mówić będą: Pokój
i bezpieczeństwo! tedy na nich nagłe zginienie przyjdzie, [nagłe
albo gwałtowne w porównaniu
z powolnymi procesami minionych szczęściu tysięcy lat; dzień,
w którym żyjemy nazywany jest bowiem szybkim dniem pary i
elektryczności – nie tak nagłym jak błyskawica, ale
jednak nagłym], jako ból
na niewiastę brzemienną, a nie ujdą. Lecz wy, bracia! nie
jesteście w ciemności, aby was on dzień jako złodziej
zachwycił” – 1 Tes. 5:1.
Wszyscy “bracia” mają tę lampę, pewną
mowę prorocką wspomnianą przez Piotra, która jest jak
światłość w ciemnym miejscu świecąca. I jeśli
są oni prawdziwymi braćmi, tj. jeśli są wiernymi,
cichymi i pokornymi badaczami Słowa, nigdy nie będą
pozostawieni w ciemności; zawsze posiadać będą Prawdę,
podaną im w charakterze pokarmu na czas słuszny. Nikt spośród
tych, którzy w określonym czasie żyli w zupełnej harmonii
z Bogiem, nie został pozostawiony w nieświadomości prawdy
na czasie, nie błądził w ciemnościach wraz ze światem.
Abraham i Lot wiedzieli o zniszczeniu Sodomy, zanim ono nastąpiło,
gdyż Bóg rzekł: “Izali ja zataję przed Abrahamem, co mam
uczynić?” – 1 Mojż. 18:17. Noe wiedział, o przyjściu
potopu na tyle wcześniej, że mógł wybudować arkę,
był też poinformowany, którego dokładnie dnia
powinien do niej wejść. W czasie pierwszego przyjścia Pana
Symeon i Anna, a także mędrcy ze Wschodu, wiedzieli, że mają
oczekiwać Mesjasza. Właściwie było to w owym czasie
oczekiwanie powszechne (Łuk. 2:25-38; Mat. 2:2; Łuk. 3:15). Jeśli
więc Bóg tak traktował dom sług, to czy uczyni mniej dla
domu synów? Nasz Pan i Głowa rzekł: “Już was nie nazywam
sługami, bo sługa nie wie, co czyni p an
jego; lecz nazwałem was przyjaciółmi, bo wszystko, co słyszałem
od Ojca mego, oznajmiłem wam”. Pan będzie z pewnością
znał czasy i chwile w słusznym czasie, ponieważ to
On ma spełnić plan. I jeśli się nie zmieni,
powiadomi o swoich zamiarach wszystkich, którzy
są Mu bliscy i którzy związani są z Jego dziełem –
swoich przyjaciół, swoich świętych.
<str. 22>
Rozum wskazuje więc na to, że “zaiste nic
nie czyni panujący Pan, chyba żeby objawił tajemnicę
swoją sługom swoim, prorokom” – Amos 3:7. Większość
objawionych prorokom rzeczy nie była przeznaczona dla nich samych,
ale dla nas, dla Kościoła Wieku Ewangelii (1 Piotra 1:12).
Dlatego możemy być pewni, że wierni nie pozostaną w
ciemności, nie mogąc rozpoznać Dnia Pańskiego, gdy
przyjdzie. Nie przyjdzie on na nich
jak złodziej w nocy czy też sidło – przez zaskoczenie; będą
bowiem czuwać i rozumieć to zagadnienie dzięki obiecanej
światłości, na objawienie której przyjdzie wtedy słuszny
czas.
Apostoł podaje przyczynę swego zapewnienia,
że wy, bracia, będziecie znać czasy i chwile we właściwym
czasie i nie pozostaniecie w ciemności. Mówi on w w. 5: “Wszyscy
wy jesteście synowie światłości i synowie dnia”.
Synowie są spłodzeni przez Prawdę i mają być dzięki
niej coraz bardziej rozwijani, aż do dnia doskonałego, do k tórego
należą (Jak. 1:18; Jan 17:17,19).
Zauważmy, jak za pomocą zaimkó w wy,
was i oni, ich, zachowana jest różnica pomiędzy dwiema omawianymi tu grupami:
świętymi i światem. Wiedza, jaką święci będą
posiadać w Dniu Pańskim, przeciwstawiona jest nieświadomości
świata co do znaczenia i kierunku, w jakim zmierzać mają
wydarzenia tego dnia. “Nie potrzebujecie, aby wam
pisano”. “Bo gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo!
tedy na nich
nagłe zginienie przyjdzie, ( ...) a nie ujdą.
Lecz wy, bracia! nie
jesteście w ciemności, aby was
on dzień jako złodziej zachwycił. Wszyscy wy
jesteście synowie światłości. “Strzeżcie się”
– mówi nasz Pan – “aby snać nie były obciążone
serca wasze
obżarstwem, i opilstwem, i pieczołowaniem o ten żywot, a
nagle by na was
przyszedł ten dzień. Albowiem jako sidło przypadnie na wszystkich,
którzy mieszkają na obliczu ziemi. Przetoż czujcie
[uważajcie na siebie oraz na słowo proroctwa], modląc się
na każdy czas, abyście byli godni <str. 23> ujść
tego wszystkiego, co się dziać ma, i stanąć przed
Synem człowieczym” – Łuk. 21:34-36.
Wynika więc z tego, że jeśli dziecko Boże,
które żyje w Dniu Pańskim pozostaje w ciemności, czyli w
nieświadomości tego faktu, jest ono zaabsorbowane sprawami
doczesnego życia i zatrute duchem tego świata lub obciążone
życiowymi troskami; w obu przypadkach z obojętności
zaniedbuje ono czuwania z oczyszczoną, płonącą lampą
i z naczyniem pełnym oleju, tzn. z umysłem i sercem napełnionym
Słowem Bożym i duchem Prawdy.
Wiele rzeczy związanych z czasami, chwilami oraz
szczegółami planu zostało przepowiedziane przez proroków. Mimo
to wyznawali oni, że nie zdają sobie sprawy z doniosłości
proroctw, jakie wypowiadają (zob. Dan. 12:8; Ezech. 20:49; Mat.
13:17; 1 Piotra 1:10-12). Niemożliwe było zrozumienie tych
proroctw w owym czasie,
gdyż wyrażone były w niejasnym i symbolicznym języku i
związane z wydarzeniami należącymi wtedy do przyszłości.
I choć były od dawna zapisane i przygotowane, by świadczyć
o Boskiej znajomości rzeczy przyszłych i o Jego planie, to
jednak uczyć się z
nich mieli ludzie żyjący w czasie ich wypełniania się,
a nie ci, którzy je wypowiadali (Rzym. 15:4). Wyczekiwali oni nadejścia
różnych zdarzeń wspólnych dla Boskiego planu i historii ludzkości,
które zgodnie z Boskim zrządzeniem miały ukazać ten plan i
posilić
cierpliwie szukające dzieci Boże “pokarmem na czas słuszny”,
na godzinę próby i trudności w owym “dniu złym” – w
dniu ucisku, który ma zakończyć obecny wiek i w czasie którego
zaświtać ma nowa era, nowa epoka.
Pewne wspaniałe nowoczesne urządzenie może
nam posłużyć za dobrą ilustrację tego, w jaki
sposób Bóg posługuje się proroctwami czasowymi. Urządzenie
to nazywa się szyfrowym zamkiem zegarowym i jest używane w niektórych
wielkich bankach. Tak jak i w innych zamkach szyfrowych, klucz czy też
klamka stale
tkwi w owym zamku. Aby zamek ten otworzyć, trzeba zastosować
pewien ściśle określony <str. 24> sposób obracania
klamką, który znany jest jedynie osobom poinformowanym. Co więcej,
nawet najmniejsza odchyłka od właściwej metody obracania
dodatkowo komplikuje
całą sprawę i wówczas jeszcze trudniej zamek otworzyć.
Szczególną cechą zegarowego
zamka szyfrowego jest to, że dzięki ustawieniu zegara wewnątrz
skarbca banku jego drzwi, blokowane wieczorem, są tak dokładnie
zamknięte, że nikt nie może ich otworzyć, dopóki nie
nadejdzie określona godzina następnego dnia rano. A nawet i
wtedy otworzyć je można tylko za pomocą specjalnego szyfru,
według którego zamek został ustawiony.
Tak samo nasz Ojciec Niebieski zamknął i
zapieczętował wiele elementów swego planu na czas nocy za pomocą
swego wielkiego zamka zegarowego. Został on tak ustawiony, by
zapobiec jego otwarciu przed “naznaczonym czasem”, który miał
nastąpić o poranku wielkiego Dnia Restytucji. Wtedy to
Pomazaniec Jahwe, “ten, który ma klucz” i zna szyfr, według
którego zamek jest ustawiony, ma “otworzyć, a nikt nie zamknie”
(Obj. 3:7). Jego otwieranie polega na podaniu nam wszystkich koniecznych
informacji o tym, w jaki sposób mają używać klucza
proroctw wszyscy pragnący znaleźć skarby nieograniczonej mądrości.
Co więcej, ten zamek skarbca Bożej mądrości możemy
otworzyć już teraz, ponieważ nadeszła godzina poranna,
choć jest jeszcze wcześnie, a świat nie widzi światła.
Zdobędziemy te skarby jedynie pod warunkiem, że będziemy
uważnie spełniać podane instrukcje
i posługiwać się kluczem do szyfru ustawionego przez
wielkiego Projektanta.
Ta ilustracja pasuje do całego Boskiego planu, do
wszystkich jego części. Każdy element Prawdy i każde
proroctwo jest jedynie częścią wielkiego szyfru, który może
być ujawniony w obecnym czasie, bowiem nastał już ranek i
rygle wielkiego zamku zostały odsunięte. Ten wspaniały, już
wyjawiony szyfr ukazuje w pełni i we wspaniały sposób
niezmierzone skarby Bożej mądrości, sprawiedliwości,
miłości i mocy. Ten, kto otworzy ten skarbie c,
pozna Boga jak nigdy przedtem. <str. 25>
Badajmy więc Słowo Boże w pełni
czci, abyśmy mogli dowiedzieć się o tym, co upodobało
się Bogu ukazać nam w zakresie Jego czasów i chwil. A ponieważ
niedawno rozjaśnił On wspaniałe zarysy swego planu, możemy
w związku z tym spodziewać się, że nastał już
słuszny czas, w którym wprowadzeni zostaniemy w znajomość
jego czasowych aspektów. Czasy i chwile były w mądry sposób
ukryte w przeszłości i dzięki temu świętym zostało
oszczędzone zniechęcenie z powodu tak długiego
czasu oczekiwania. Jednakże
w miarę zbliżania się ostatecznego wypełnienia planu,
przywilejem świętych jest wiedza o tym czasie końca, aby
mogli podnosić głowy i radować się, wiedząc,
że wybawienie ich jest bliskie (Łuk. 21:28). Objawienie czasu w
“czasach końca” będzie dla świętych korzystne i
budujące, gdyby zaś miało miejsce w przeszłości,
byłoby niepożyteczne i zniechęcające. Oczywistym jest,
że nasz Bóg jest Bogiem porządku. Wszystko, co czyni, jest
zgodne z planem dokładnie przygotowanym wcześniej. Ustalone
wcześniej Boże czasy i pory nie są mało znaczącą
i nieważną częścią tego planu. Zauważmy,
że Jezus narodził się w odpowiednim czasie: “Lecz gdy
nadeszło wypełnienie czasu, zesłał Bóg Syna swego”
– Gal. 4:4. Nie wcześniej ani później, ale dokładnie
wtedy, kiedy wypełnił się czas. Początkowe kazania
naszego Pana dotyczyły czasu: “Przyszedł Jezus głosząc
(...) i mówiąc: Wypełnił się czas i przybliżyło
się Królestwo Boże, upamiętajcie się i wierzcie
Ewangelii” – Mar. 1:14,15. “Chrystus (...)
we właściwym czasie umarł”
– Rzym. 5:6. “Dnia trzeciego został z martwych wzbudzony [w
wyznaczonym czasie] według Pism” – 1 Kor. 15:4. W czasie
Pańskiej misji Jego wrogowie często usiłowali Go pojmać,
ale jest napisane, że nie mogli tego uczynić, “gdyż
jeszcze nie nadeszła jego godzina” –
Jan 7:30 (cytaty z NB).
Proroctwa o czasie nie były dane w celu
zaspokojenia próżnej ciekawości, ale po to, aby dopomóc
studentowi Słowa w rozpoznaniu przepowiedzianych uprzednio wydarzeń,
kiedy nadejdzie ich czas. Na przykład, chociaż proroctwa
wskazywały na czas i sposób pierwszego przyjścia, <str.
26> to nie były one zrozumiane aż do momentu przyjścia
Chrystusa. Wtedy proroctwa te pomogły wszystkim, którzy pilnie
badali Pisma, rozpoznać w człowieku Jezusie Chrystusa, posłanego
od B oga
zgodnie z zamierzonym czasem i zapowiedziami proroczymi. I właśnie
tak samo proroctwa wskazujące na czas i sposób wtórego przyjścia
mają być zrozumiane około czasu tego wydarzenia. Mają
one wspomóc nas w rozpoznaniu tego dnia – kiedy przyjdzie – i zrozumieniu
kolejności jego wydarzeń oraz wymagań stawianych w tej
godzinie. Nie można dogłębnie czytać pism Starego
Testamentu bez zauważenia wielkiej wagi przypisanej datom i niezwykłej
precyzji, którą pewne proroctwa się charakteryzują, nawet
co do dnia, mimo
że często umieszczone są w kontekście pozornie
nieznacznych wydarzeń. Ale wnikliwy student przekona się, że
owe rozmaite daty i chronologiczne punkty odniesienia stanowią ogniwa
wspaniałego łańcucha świadectw, które z wielką
dokładnością wskazują szczególnie
na dwa najwznioślejsze i najważniejsze wydarzenia w historii
świata, a mianowicie pierwsze i drugie przyjście Pana i
Zbawiciela świata, i na doniosłe sprawy z tym związane.
Fakt, że większość chrześcijan
pozostaje obojętna względem tych rzeczy, nie stanowi przyczyny,
dla której ci, którzy umiłowali przyjście Pana i pragną
zyskać Jego uznanie, mieliby wpaść w podobny stan letniości.
Powinniśmy pamiętać, że cielesny
Izrael, z wyjątkiem “przyjaciół” Boga, potknął się
i nie poznał czasu swego nawiedzenia (Łuk.
19:44) oraz że prorok przepowiedział potknięcie się obydwu
domów Izraela – nominalnego domu żydowskiego i nominalnego domu
chrześcijan (Izaj. 8:14). Jedynie “ostatek”
przy końcu, czyli w czasie żniwa każdej epoki, jest
przygotowany na przyjęcie i docenienie prawd w słusznym czasie,
i przez to także gotowy do wzięcia udziału w specjalnych
przywilejach i błogosławieństwach świtającej
epoki. Zatem każdy chrześcijanin przy końcu obecnego wieku
powinien osobiście starać się, aby być zaliczonym do
owego “ostatka”
a nie do letnich, <str. 27> biernych, obojętnych mas nominalnego
kościoła chrześcijańskiego. Kościół ten na
pewno się potknie, tak jak zostało to przepowiedziane przez
proroka, przez Pana i apostołów, i co zostało zobrazowane w
historii cielesnego Izraela, który według oznajmienia Pisma Świętego
stanowił cień, czyli obraz tegoż kościoła.
Chociaż proroctwa dotyczące czasu okażą
się wielce pożyteczne we właściwej sobie porze, ukazując
różne aspekty Bożego planu w odniesieniu do żniwa, to
prawdą jest również fakt, że szczególnie niezbędna
jest znajomość sposobu przyjścia i objawienia się Pana.
I w związku z tym dobrze byłoby zwrócić szczególną
uwagę na to zagadnienie, gdy będzie o nim mowa. Cała ta
wiedza musi być poparta świątobliwością i pokorą,
które muszą
torować drogę do jej przyjęcia. Dzieje się to poprzez
uzdolnienie dziecka Bożego do wyzbycia się z serca uprzedzenia i
do pilnego szukania rzeczy, które zostały objawione. Podobnie było
w przypadku pierwszego przyjścia: jedynie ci najpilniejsi, prawdziwie
poświęceni i pokorni rozpoznali jego czas i sposób. Wszyscy, którzy
są obciążeni sprawami tego świata i którzy nie
odczuwają żadnego braku, nie dostrzegą ani proroctw, ani
znaków czasu stanowiących ich wypełnienie, aż minie żniwo
i zakończy się lato szczególnej
łaski.
Przy końcu “żniwa” Wieku Żydowskiego
owi szczerze pokorni i gorliwi “prawdziwi Izraelici” trwali w
oczekiwaniu, które wielce różniło się od postawy ludzi
dumnych, pełnych światowego ducha i podobających się
sobie. Dzięki temu ci pierwsi byli lepiej przygotowani nie tylko na
przyjęcie Boskiego planu w formie przewidzianej przez Boga, ale również
do słuchania i badania Prawdy, kiedy tylko się z nią zetknęli.
Nasz Pan, kwitując niejasnymi i nieuchwytnymi odpowiedziami
naszpikowane samozadowo leniem
i krytycyzmem kruczki Faryzeuszy, poświęcał dużo czasu
i troski objaśnianiu Prawdy pokornym i gorliwym jej poszukiwaczom w
sposób prosty i zrozumiały (Mat. 13: 10-17; 16:1-4; Mar. 7:1-23;
Łuk. 18:18-30; Jan 1:45-51; Łuk. 24:13-32 i 33-49; Jan 20:24-28;
21:1-12). Wszyscy dumni i zadowoleni z siebie oraz ci, którzy szli za
nimi, potknęli się (Mat. 15:14). <str. 28> Natomiast
pokorni i głodni Prawdy usilnie dopytywali się o nią (Mat.
13:36; Mar. 4:10). Takim właśnie Pan wyjaśniał swe
niejasne wyrażenia i
mówił: “Powierzono wam
tajemnicę Królestwa Bożego; tym zaś, którzy są na
zewnątrz [w rzeczywistości nie Izraelici], wszystko
podaje się w podobieństwach, aby patrząc, widzieli, a nie
ujrzeli; i słuchając, słyszeli, a nie rozumieli...”.
Tak samo rzecz się ma i przy końcu obecnego
wieku. Teraz, tak jak i wtedy, Prawda oddziela gorliwych i pokornych, i
wprowadza ich w poznanie, na jakie obecnie nastał dla nich właściwy
czas. Prawda wzmacnia ich i oświeca, aby nie potknęli się
wraz z masami nominalnych chrześ cijan.
W tym samym czasie wszyscy letni i zadowoleni z siebie nie przyjmują
prawd na czasie, ponieważ są zaślepieni z powodu niewłaściwego
stanu serca. Dlatego też zostaną odrzuceni przez Pana, który
uzna ich za niegodnych stania się Jego Oblubienicą (Efez.
4:1; 1 Kor. 9:27).
Wielu popełnia poważny błąd myśląc,
że wiedza o Bożym działaniu i o Jego planach ma niewielkie
znaczenie i że Bóg wymaga jedynie cnót chrześcijańskiego
charakteru, które łatwiej zachowywać, gdy jest się w nieświadomości.
Pismo Święte przedstawia tę sprawę zupełnie
inaczej! Biblia zaleca nam nie tylko pielęgnowanie cnót chrześcijańskiego
charakteru, ale nieprzerwaną pracę nad takim stanem serca, który
umożliwi nam rozpoznanie Prawdy – szczególnie tej o Pańskiej
obecności, gdy nadejdzie n a
nią czas – oraz rozpoznanie czasu zmian epok. Znajomość
prawd właściwych danym epokom jest tak samo istotna przy końcu
obecnego wieku, jak istotna była przy końcu Wieku Żydowskiego.
Ci, którzy wtedy nie rozpoznali prawdy na czasie, nie otrzymali właściwych
tamtemu okresowi łask. Podobnie przy końcu obecnego wieku
wszyscy, którzy nie są w stanie rozpoznać obecnych prawd na
czasie, będąc zaślepieni niewiarą i duchem tego świata,
nie mogą otrzymać szczególnych
przywilejów, na jakie obecnie jest pora. Dlatego,
że nie są zwycięzcami, nie mogą stać się
Oblubienicą Chrystusa i mieć działu w chwalebnym
dziedzictwie <str. 29> świętych jako współdziedziczący
z Panem. Prawda w obecnym wieku, który nie sprzyja jej przyjęciu,
staje się sprawdzianem naszej wierności Bogu
i dlatego jak sierp oddziela nadających się od tych, którzy się
nie nadają – pszenicę od kąkolu.
Ze studiowaniem proroctw dotyczących czasu
łączy się powszechne uczucie odrazy, a to z przyczyny
mylnego ich wykładania w przeszłości przez “Wtórych
Adwentystów” oraz inne grupy. Wskutek tych błędów nie byli
oni w stanie rozpoznać wydarzeń, jakich oczekiwali w danym
czasie. Widzimy jednak, że również i to było częścią
Bożego planu ukrycia tych spraw przed wszystkimi, za wyjątkiem
klasy, dla której były zamierzone. Bóg dozwolił, aby
zajmowanie się proroctwami dotyczącymi czasu spotkało się
z pogardą i kpiną. W ten sposób przeszkodzono mądrym i
roztropnym tego świata w zrozumieniu tych zagadnień (Mat.
11:25). Nie wątpimy, że było to tak samo częścią
Boskiego plan u
jak posłanie Jezusa do Nazaretu – powszechnie pogardzanego miejsca,
aby “Nazarejczykiem nazwany był” (Mat. 2:23), mimo że urodził
się w poważanym miasteczku Betlejem. Jak mądrzy i roztropni
tamtego świata mówili: “Czy może co dobrego pochodzić z
Nazaretu?”,
tak i dzisiaj na samą wzmiankę o czasie spełnienia się
proroctw albo o wtórym przyjściu Pana, wielu wykrzykuje
“adwentysta” – innymi słowy: “Czy może co dobrego wyjść
z adwentyzmu?”. Mimo to, tacy oponenci przyznają, iż wiele
proroctw o czasie jeszcze się
nie wypełniło, i że wtóre przyjście Pana jest najważniejszym
zagadnieniem w Piśmie Świętym.
Wyrażamy wielkie współczucie zarówno względem
Pierwszych Adwentystów (Żydów) jak i Wtórych Adwentystów. Jednak
tylko jednostki z obydwu grup zdały sobie sprawę z prawd, których
zrozumienia byli bardzo blisko, ale będąc zaślepieni fałszywymi
oczekiwaniami nie byli w stanie pojąć ich całkowicie.
Nasi przyjaciele adwentyści nie rozpoznali ani sposobu, ani celu
powrotu Pańskiego, tak jak określa je nauka Pisma Świętego.
I w związku z tym, nie spodziewają się ujrzeć go tak
“jako jest”, ale
jako był.
Uważają oni, że celem przyjścia Pańskiego jest
napełnienie serc wszystkich – za wyjątkiem świętych
– strachem i trwogą; że celem Pana jest zebranie wybranych,
<str. 30> zniszczenie pozostałej ludzkości i spalenie
świata. Utrzymując tego typu poglądy, używali oni
proroctw dotyczących czasu jako bicza do smagania i przypędzenia
świata do Boga. Jednak świat chłodno potraktował owe
poglądy i uznał, że ma do czynienia z nierozumnymi
entuzjastami oraz że jeśli Bóg istnieje, to na pewno przewyższa
ich swym rozsądkiem i sprawiedliwością. Pogarda świata
(względem omawianych zagadnień) coraz bardziej się pogłębiała
w miarę jak po raz kolejny przepowiadano zniszczenie materii i
skruszenie
światów i jak po raz kolejny owe przepowiednie się nie sprawdzały.
Aż po dziś dzień sama wzmianka na temat określanego
przez proroctwa czasu spotyka się powszechnie ze sceptycznym uśmiechem
lub otwartą wzgardą, okazywaną nawet przez chrześcijan,
którzy dobrze
wiedzą, że proroctwa i chronologia stanowią znaczną część
Bożego objawienia.
Jednak błogosławiony jest ten,
“Kto dzielnie zniesie pogardę świata
I nie ustąpi pomimo śmiechu
Bliźnich swych; ani się z nimi zbrata
W sztuczkach Szatana, książęcia
grzechu”.
Bóg jednak przygotował proroctwa czasowe nie dla
powyżej wskazanego celu, ani nie ma zamiaru nawrócić świata
w przedstawiony powyżej sposób. Szuka On bowiem takich, którzy by
Go chwalili w duchu i w Prawdzie (Jan 4:23), a nie takich którzy Mu służą
ze strachu. Gdyby Bóg zaplanował wymuszanie posłuszeństwa
na ludziach metodami terroru, to mógłby obmyśleć bardziej
skuteczną metodę niż obwieszczanie czasu,
czego dowiedli nasi przyjaciele adwentyści. Czas został podany w
proroctwach nie po to, by ostrzec świat – w żadnym też
innym sensie nie był on dla świata – ale po to, aby oświecić,
posilić, pocieszyć, zachęcić i prowadzić Kościół
w trudnych czasach przy końcu wieku. Dlatego jest napisane: “Niezbożni
nie zrozumieją, ale mądrzy zrozumieją”. Dla nich ma się
to stać pokarmem na czas słuszny i, wraz z innym pokarmem,
posilić tych, którzy będą z niego korzystać, aby
mogli “ostać się w tym dniu złym” – dniu
ucisku, którym ma zakończyć się obecny wiek. Pokarm ten
umożliwi im zrozumienie <str. 31> rozgrywających się
dookoła wspaniałych wydarzeń i w ten sposób nie poddadzą
się ani strachowi, ani przerażeniu, ani też nie dadzą
się zaangażować w przepowiednie i fałszywe, tzw.
naukowe teorie, w które ów czas będzie obfitować. W pochłaniającym
ogniu (w ucisku) będą oni
mogli ponadto świadczyć o Bogu i o Jego planie, uczyć lud i
wskazywać na chwalebny wynik zamierzeń Jahwe, podnosząc
sztandar dla narodów – Izaj. 62:10.
Taki jest cel proroctw czasowych. Są one bardzo ważne
i niezbędne, aby w obecnym czasie człowiek Boży mógł
być doskonały i gruntownie przygotowany. Choć moglibyśmy
oglądać wydarzenia Dnia Pańskiego bez owych proroczych
dowodów, dotyczących czasu, to jednak nie bylibyśmy w stanie
ich zrozumieć i nie wiedzielibyśmy, co należy do naszych
powinności i przywilejów
w tym czasie. Niech więc nikt z prawdziwie poświęconych nie
popełni błędu niewłaściwego ocenienia tych
proroczych wskazówek czasowych, które były zaplanowane w celu
kierowania naszymi słowami i uczynkami we wczesnej fazie Brzasku Dnia
Tysiąclecia, przed
wschodem słońca, kiedy świat i kościół nominalny
są nadal pogrążone we śnie, bez rozeznania i podporządkowania
się zachodzącym obecnie zmianom epokowym. Owe prorocze dowody
czasowe stanowiły środek, przy pomocy którego Bóg przyciągnął
szczególną uwagę autora
ku innym elementom swego planu. Skupienie się nad tymi zagadnieniami
z pewnością przyniesie trwały pożytek badaczowi Słowa
nie tylko poprzez zapoznanie go z “teraźniejszą Prawdą”,
ale również poprzez dodanie mocy i żywotnej realności
wszystkim prawdom biblijnym,
poprzez dostarczenie dowodów, że Boże plany są realizowane
zarówno we właściwym sobie czasie
jak i we właściwy sobie sposób
w celu rozwoju chwalebnych Boskich zamierzeń.
Niepowodzenie przepowiedni adwentystów, którzy próbowali
ustalić czas spalenia świata itd., wiąże się
bardziej z naturą oczekiwanych wydarzeń niż z ich czasem.
Podobnie jak Żydzi, popełnili oni błąd oczekując nieodpowiednich
rzeczy w odpowiednim czasie.
Było to drugą przyczyną ich niecałkowitego zrozumienia
Prawdy; pierwszą zaś przyczynę stanowił fakt, <str.
32> że pora na zupełne wyjawienie Prawdy jeszcze nie nadeszła.
Natomiast już wtedy nadszedł czas na pobudzenie świętych,
aby wyglądali pojawienia się Pana, czas wyjścia na
spotkanie Oblubieńca i czas na rozczarowania poprzedzające
Jego faktyczne przyjście. Wszystko to było zapowiedziane w
przypowieści naszego Pana o dziesięciu pannach; wyjaśnieniem
tego zajmiemy się obszernie później. Tak jak to zostało
ukazane w poprzednim Tomie, ogień który ma pochłonąć
ziemię w czasie Dnia Pańskiego,
jest symboliczny a nie literalny. W kolejnych rozdziałach wykażemy,
że interpretacja pewnych proroctw dotyczących czasu, którą
adwentyści odrzucili, uznając ją za błędną,
była w istocie poprawna. Proroctwa te jasno wskazują na
symboliczny ogień obecnego
czasu i już się wypełniają.
Adwentyści, obciążeni oczekiwaniem
literalnego spalenia ziemi, próbowali na siłę zawrzeć
koniec wszystkich proroczo przepowiedzianych okresów w jednym dniu. Miał
być to dzień dwudziestoczterogodzinny. W ten sposób wypaczyli
oni niektóre proroctwa, aby dopasować końcowy czas ich wypełnienia
do innych proroctw. Jednak bliższe spojrzenie na Boski plan pozwala
obecnie dostrzec doskonałą harmonię różnych proroctw
dotyczących czasu. Nie ma więc potrzeby przekręcania lub
odwracania
któregokolwiek z nich w celu dopasowania do innych. Zajmując się
w kolejnych rozdziałach badaniem głównych proroctw nie będziemy
najpierw tworzyli jakiejś teorii, aby później usiłować
nagiąć do niej wszystkie prorocze okresy, ale z uwagą będziemy
śledzić
przebieg każdego okresu aż do jego zakończenia. Później
połączymy świadectwa Pisma Świętego w teorię
czyli plan ukazany w taki sposób przez wielkiego Objawiciela tajemnic.
Okaże się, że porządek i harmonia Boskiego planu są
tak samo widoczne przy studiowaniu
czasów i pór, jak i przy zajmowaniu się wspaniałymi
zagadnieniami tego planu analizowanymi w poprzednim Tomie i zilustrowanymi
na Wykresie Planu Wieków. I kiedy wielki zegar wieków wybije godzinę
wskazaną na tarczy proroctw, wtedy przepowiedziane wydarzenia
wypełnią się tak niechybnie, jak pewne jest to, że sam
Bóg je przepowiedział.
|