POTWIERDZAJĄCE ŚWIADECTWO
KAMIENNEGO ŚWIADKA
I PROROKA BOŻEGO
czyli
WIELKIEJ PIRAMIDY
W EGIPCIE
<str. 310> <str. 311>
PRZEDMOWA DO WYKŁADU X
RECENZJA ŁASKAWIE NAPISANA
PO PRZECZYTANIU RĘKOPISU NINIEJSZEGO ROZDZIAŁU PRZEZ SZANOWNEGO
PROF. C. PIAZZI SMYTH,
CZŁONKA KRÓLEWSKIEGO TOWARZYSTWA W EDYNBURGU,
CZŁONKA KRÓLEWSKIEGO TOWARZYSTWA ASTRONOMICZNEGO,
BYŁEGO ASTRONOMA KRÓLEWSKIEGO NA SZKOCJĘ.
Gdy brat William M. Wright dowiedział się,
że napisany został rozdział na temat Wielkiej Piramidy,
poprosił o udostępnienie mu do przeczytania rękopisu, zanim
zostanie on przepisany na maszynie. Brat ten posiada znaczną wiedzę
na temat Piramidy. Z przyjemnością przekazaliśmy mu rękopis
zachęcając do wyrażenia
krytycznych uwag. Po przeczytaniu rękopisu br. Wright doszedł do
wniosku, że skoro życzymy sobie krytycznych uwag, to lepiej będzie,
jeśli wyrazi je bardziej kompetentna osoba. Sporządził więc
maszynopis i za naszym przyzwoleniem przesłał go do prof.
C. Piazzi Smytha, który powszechnie uznawany jest za najwybitniejszego
specjalistę w zakresie konstrukcji i pomiarów Piramidy, prosząc,
aby dla dobra Prawdy wyraził wszelkie uwagi, jakie by mu się
nasuwały w trakcie czytania przesłanego materiału. Odpowiedź
profesora na ten list, jak i przesłana mu kopia, na której naniósł
on swoje uwagi, zostały następnie przesłane autorowi. Wdzięczni
jesteśmy br. Wright oraz prof. Smythowi za ich uprzejmość.
Sugerowane przez nich poprawki zostały uwzględnione, aczkolwiek
z przyjemnością stwierdzamy, że było ich zaledwie trzy
i nie posiadały istotnego znaczenia. Tylko jedna z nich dotyczyła
wymiarów, które różniły się o jeden cal. Z przyjemnością
dokonaliśmy tej poprawki. <str. 312>
Spodziewając się, iż może się
to naszym czytelnikom wydać interesujące, zamieszczamy poniżej:
List prof. C. Piazzi Smytha
Clova, Ripon, Anglia, 21 grudnia 1890 r.
JW Pan William M. Wright.
Szanowny Panie. Przeglądnięcie rękopisu
Pańskiego przyjaciela, C. T. Russella z Allegheny, Pensylwania, zajęło
mi nieco więcej czasu, niż bym sobie życzył, jednakże
korekta została dokonana dosyć dokładnie, słowo po słowie.
Nie mógłbym zresztą uczynić inaczej, skoro zadał
sobie Pan tyle trudu, aby wydrukować rękopis na maszynie i przesłać
go paczką poleconą w
sztywnym opakowaniu, tak że ani jedna karta nie została zagięta.
Początkowo zauważyłem jedynie błędy
w przepisywaniu rękopisu na maszynie, kontynuując jednak
czytanie dostrzegałem coraz wyraźniej szczególną siłę
i oryginalność argumentacji autora, a nawet znalazłem niemało
fragmentów, które chętnie przepisałbym, aby zacytować je
wraz z nazwiskiem autora w mojej następnej książce o
Piramidzie. Oczywiście nic takiego nie uczyniłem, lecz z doskonałą
cierpliwością i wdzięcznością serca oczekiwał
będę na chwilę, w której autor Wykładów Pisma Świętego
uzna za stosowne wydać swe dzieło. Pragnę jedynie przez to
zaznaczyć, iż jest on bardzo dokładny i oryginalny w tym,
co pisze na temat chronologii różnych części Piramidy;
szczególnie dobre są komentarze dotyczące Pierwszego
Korytarza Wstępującego i Granitowej Zapory, Wielkiej Galerii
przedstawiającej życie Jezusa, podobieństwa Komnaty Króla
wykonanej z granitu do Przybytku wykonanego ze złota i w ogólności
analogii i zgodności Pisma Świętego i Piramidy.
Jednocześnie jestem Panu zobowiązany za
łaskawie podarowane mi dawno już temu dwa pierwsze tomy Wykładów
Pisma Świętego. Przeczytałem wówczas jedynie połowę
pierwszego tomu, odnosząc wrażenie, że zamieszczone tam
poglądy nie są, jak mi się zdawało, aż tak nowe,
jak oczekiwałem.
Jednakże po odniesieniu korzyści z dokładnego przeczytania
zaawansowanego rozdziału na temat Piramidy, który ma stanowić
część trzeciego tomu, muszę powrócić do lektury
pierwszych dwóch tomów de novo.
Rękopis zostanie odesłany wraz z twardym
opakowaniem i paczką poleconą.
Łączę wyrazy wdzięczności i
szacunku
C. Piazzi Smyth <str. 313>
WYKŁAD X
ŚWIADECTWO KAMIENNEGO ŚWIADKA I PROROKA BOŻEGO,
WIELKIEJ PIRAMIDY W EGIPCIE
Ogólny opis Wielkiej Piramidy – Dlaczego jest ona
szczególn ie interesująca
dla chrześcijan? – Wielka Piramida skarbnicą prawd –
Naukowych, historycznych i proroczych – Biblijne wzmianki na jej temat
– Dlaczego, kiedy i przez kogo została wybudowana? – Istotne
znaczenie jej położenia – Jej znaczenie naukowe – Jej świadectwo
odnoszące się do planu odkupienia – Plan wieków – Wskazanie
śmierci i zmartwychwstania Chrystusa – Upadanie świata, które
skończy się czasem wielkiego ucisku – Rodzaj ucisku –
Zaznaczenie ruchu Wielkiej Reformacji – Wskazanie długości
Wieku Żydowskiego
– Ukazanie wysokiego powołania Kościoła ewangelicznego
– Proces poświęcenia Kościoła – Zaznaczenie końca
wysokiego powołania – Data wtórego przyjścia Chrystusa – W
jaki sposób ukazane są restytucyjne błogosławieństwa
dla świata? – Postępowanie świata
w czasie Wieku Tysiąclecia – Jego koniec – ukazanie w Piramidzie
różnicy między dwoma stanami: ludzkim i duchowym – Wykazanie
przez Piramidę błędów ateizmu, niewiary i wszystkich
teorii ewolucjonistycznych i potwierdzenie planu zawartego w Biblii oraz jego
naznaczonych czasów i chwil.
“Dnia onego stanie ołtarz Pański wpośród
ziemi Egipskiej, a słup wystawiony będzie Panu przy granicy jego.
A będzie na znak i na świadectwo Panu zastępów w ziemi
Egipskiej” – Izaj. 19:19,20.
W starożytności mówiono o siedmiu cudach
świata, wśród których pierwsze miejsce przypadło Wielkiej
Piramidzie w Giza. Znajduje się ona w Egipcie niedaleko od współczesnego
miasta Kair. Żadna budowla na świecie nie może się równać
z nią co do wielkości. Jeden z czołowych specjalistów od budowli
kamiennych, który osobiście oglądał Wielką Piramidę,
powiedział: “W Piramidzie są bloki kamienne, które ważą
trzy albo cztery razy więcej niż którykolwiek z obelisków.
Widziałem kamień, którego <str. 314> wagę ocenia się
na 880 ton. Znajdują się tam kamienie
o długości dziewięciu metrów, których powierzchnie są
tak dokładnie dopasowane do siebie, że nie ma między nimi
nawet najmniejszej szczeliny, w którą można by wsunąć
ostrze scyzoryka. Kamienie łączone są bez zaprawy. Nawet
dzisiaj nie dysponujemy tak
precyzyjnymi urządzeniami, które umożliwiałyby dopasowanie
dwóch powierzchni o długości dziewięciu metrów, aby stykały
się tak dokładnie jak owe cudowne kamienie w Wielkiej Piramidzie”.
Pokrywa ona powierzchnię 5,25 ha, ma 148 m wysokości i 233 m
szerokości
u podstawy. Wagę Wielkiej Piramidy ocenia się na 6 mln ton, a całkowite
jej usunięcie wymagałoby użycia sześciu tysięcy
maszyn parowych, z których każda ciągnęłaby tysiąc
ton. Bogactwo Egiptu nie wystarczyłoby do opłacenia robotników,
gdyby chciano ją
zburzyć. Z danych tych wynika, że zgodnie z zamiarem wielkiego
architekta tej budowli, niezależnie od tego, kto nim był, miała
ona być trwałym pomnikiem.
Piramida jest pod każdym względem
najznaczniejszą budowlą świata. Jednakże w świetle
badań przeprowadzanych przez ostatnie trzydzieści dwa lata
nabiera ona szczególnego znaczenia dla każdego chrześcijanina
zaawansowanego w badaniu Słowa Bożego. Wydaje się bowiem,
że Wielka Piramida w znamienny sposób zawiera zgodny ze wszystkimi
proroctwami zarys planu Bożego
w stosunku do przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.
Należy pamiętać, iż oprócz
wspomnianej tu Wielkiej Piramidy istnieją i inne budowle tego typu z
kamienia i z cegły, jednak są to tylko próby naśladowania
wielkiego wzoru, ustępujące mu pod każdym względem –
co do rozmiarów, dokładności czy struktury wewnętrznej.
Dowiedziono także, że w odróżnieniu od Wielkiej Piramidy
nie posiadają one rysów symbolicznych, lecz były z całą
pewnością zaprojektowane i używane jako groby egipskich
rodzin królewskich.
Okazuje się jednak, że Wielka Piramida
stanowi skarbnicę ważnych prawd naukowych, historycznych i
proroczych. Jej świadectwa pozostają w doskonałej zgodności
z Biblią, <str. 315> a najwybitniejsze zarysy prawd
przedstawionych w tej księdze znajdują w Piramidzie
odzwierciedlenie w postaci pięknych i pasujących symboli. Nie
jest ona w żadnej mierze dodatkiem do pisanego objawienia, gdyż
owo objawienie jest zupełne i doskonałe i nie wymaga żadnych
dodatków, jednakże jest ona mocnym świadectwem potwierdzającym
Boski plan i niewielu będzie takich badaczy, którzy po dokładnym
przestudiowaniu tego tematu, dostrzegając zgodność tego
świadectwa ze Słowem pisanym, nie zostaną przekonani, iż
konstrukcja Piramidy była zaplanowana i wykonana pod kierunkiem tej
samej Boskiej mądrości oraz że jest ona słupem i
świadectwem, o którym wspomina prorok w przytoczonym powyżej
cytacie.
Jeżeli Piramida została wybudowana według
Boskiego rozporządzenia, aby była jednym ze świadectw dla
człowieka, to należałoby się spodziewać, że
Słowo Boże powinno zawierać jakieś wzmianki na jej
temat. A także, skoro Bóg wyraźnie zamierzył, aby zarysy
planu, który ona poświadcza, zostały zachowane w tajemnicy aż
do Czasu Końca, to sądzić należy, że wzmianka
taka winna być ukryta, aby zrozumiano ją
dopiero we właściwym czasie, co też się stało.
Zacytowany powyżej fragment Izajasza mówi o ołtarzu
i słupie w ziemi egipskiej, który “będzie na znak
i na świadectwo
Panu zastępów w ziemi Egipskiej”. Kontekst zaś wskazuje, iż
będzie on świadectwem w on dzień,
gdy przyjdzie wielki Zbawca i Wybawiciel, aby zerwać łańcuchy
ucisku i wypuścić na wolność więźniów
grzechu, o czym głosił nasz Pan podczas pierwszego przyjścia
(Łuk. 4:18). Jednakże zakres tego proroctwa nie może być
wyraźnie zrozumiany, jeśli nie uzna się Egiptu za symbol,
czyli wyobrażenie świata pełnego próżnych filozofii oślepiających
zmysły, świata zobojętniałego na rzeczywiste światło
Prawdy. Tak jak Izrael wyobrażał świat, który zostanie
wyswobodzony z niewoli grzechu przez wielkiego pozafiguralnego
Mojżesza, świat, za który pozafiguralny Aaron złożył
ofiarę za grzech, tak Egipt wyobraża imperium grzechu, królestwo
śmierci (Hebr. 2:14), które przez długie czasy trzymało w
łańcuchach niewoli wielu z tych, którzy chętnie by go <str.
316> opuścili,
aby służyć Panu pod wodzą proroka podobnego Mojżeszowi,
ale większego niż on (Dzieje Ap. 3:22,23).
Wiele zapisów Pisma Świętego wskazuje na
symboliczne znaczenie Egiptu. Przykładem tego mogą być słowa
Ozeasza (11:1) i Mateusza (2:13-15). Miejsca te posiadają bez wątpienia
znaczenie symboliczne, niezależnie od tego, że nasz Pan jako
dziecko został rzeczywiście na krótko zaprowadzony do Egiptu, i
że Izrael również przebywał przez pewien czas w tym kraju.
Syn Boży przybył
na krótko na ten świat dla dobra tych, którzy mieli zostać
odkupieni i wyswobodzeni. Jednak Bóg wezwał Go ze świata – z
Egiptu – i powołał do wyższego, duchowego istnienia, tak
jak i Jego braci, współdziedziców, “członków Ciała”,
prawdziwych Bożych Izraelitów,
którzy także są wzywani z Egiptu, co poświadcza Mistrz mówiąc:
“Nie są z świata, jako i ja nie jestem z świata”.
Izajasz (31:1,3) pisze o zbliżającym się
obecnie wielkim ucisku: “Biada tym, którzy zstępują do Egiptu
[do świata] o pomoc [po światowe idee, plany i po radę, jak
postępować w czasie kryzysu owego wielkiego dnia], a na koniach
polegają [którzy nadal usiłują dosiadać starych, fałszywych
przekonań doktrynalnych] i ufają w wozach [światowych
organizacjach], że ich wiele i w jezdnych [wielkich
propagatorach fałszywych nauk], iż są mocni bardzo i nie
oglądają się na Świętego Izraelskiego, a Pana nie
szukają [bowiem bezpieczeństwo i zwycięstwo w owym dniu
ucisku nie będzie po stronie większości]! ... Albowiem
Egipczanie są ludzie, a nie Bóg, a
konie ich ciało, a nie duch. Przetoż skoro Pan wyciągnie rękę
swą [swą moc – moc Prawdy, a także innych czynników, które
niebawem zostaną użyte], padnie i pomocnik, i ten, któremu
dawają pomoc [mocą Egiptu – światowymi ideami], a tak
wszyscy społem zginą”.
Gdy zawiodą wszystkie ludzkie plany i zamierzenia,
gdy człowiek przekona się o swej grzeszności i bezsilności,
dopiero wtedy zacznie wołać do <str. 317> Pana o pomoc.
Wtedy Jahwe objawi się jako wspaniały Zbawiciel, a przygotowana
przez niego Wielka Piramida posłuży jako narzędzie w celu
przekonania świata o Bożej mądrości, wszechwiedzy i miłosierdziu.
“A będzie na znak i na świadectwo Panu zastępów [świadectwo
o Jego wszechwiedzy i o Jego miłosiernym planie zbawienia, co wkrótce
zobaczymy] w ziemi Egipskiej.
A gdy [Egipcjanie – biedny świat w czasie zbliżającego się
wielkiego ucisku] zawołają do Pana dla tych, którzy ich ciemiężyli,
tedy im pośle wybawiciela i książęcia i wybawi ich. I
będzie Pan w Egipcie [świecie] poznany; bo poznają Pana
Egipczanie dnia onego
[w dniu Tysiąclecia – przy końcu czasu ucisku], a będą
go czcić ofiarami i darami i poślubią śluby Panu, a
wypełnią je. A tak48
uderzy Pan Egipt [świat – w czasie zbliżającego się
wielkiego ucisku], aby go zbiwszy uzdrowił go; bo się nawrócą
do Pana, a on się im da ubłagać i uzdrowi ich” – Izaj.
19:19-22.
48 kj “Ale” – przyp.tłum.
Aczkolwiek owo uzupełniające potwierdzenie
pisanego Słowa Bożego dostarczone za pośrednictwem Wielkiej
Piramidy jest obecnie dodatkowym powodem radości dla świętych,
to jednak jasne jest, że jest ono adresowane głównie do ludzkości
w Wieku Tysiąclecia. Świadectwo owego osobliwego i znamiennego
świadka stanie się dla ludzkości nową podstawą
wiary, miłości i gorliwości, gdy w stosownym czasie serca
ludzi zostaną przygotowane na
przyjęcie Prawdy. Godne uwagi jest także i to, że (podobnie
jak w wypadku Planu Wieków zawartego w Słowie pisanym) kamienny “Świadek”
zachowywał milczenie aż do naszych czasów, w których jego
świadectwo będzie mogło być prędko przekazane
światu (Egiptowi).
Jednakże święci, przyjaciele Boży, przed którymi On
niczego nie ukrywa, mają zaszczyt usłyszeć prorokowanie
owego świadka już teraz, zanim świat zostanie przygotowany
na przyjęcie tego świadectwa. Tylko ten, kto jest gotowy okazać
posłuszeństwo Panu, będzie
zdolny właściwie ocenić Jego świadectwo. <str.
318>
Jeremiasz, opisując możne dzieła Boże
(32:20), oświadcza, że Bóg “czynił znaki
i cuda w ziemi
Egipskiej aż do dnia tego”. Pan pokazał Egiptowi znaki i cuda,
gdy triumfalnie wyprowadzał naród Izraelski.
Ale “czynił”
On też w tej ziemi “znaki i cuda”, które miały pozostać
“aż do tego [naszego] dnia”. Uważamy, że Piramida jest
głównym ze wspomnianych znaków i cudów i że obecnie zaczyna
przemawiać do naukowców ich własnym językiem, a przez nich
do wszystkich ludzi.
Pytania i oświadczenia odnoszące się do
Ziemi, które z ust Pańskich usłyszał Ijob (38:3-7),
znajdują znamienne odzwierciedlenie w Piramidzie, która, jak się
uważa, w swej konstrukcji i wymiarach wyobraża Ziemię oraz
Boski plan w odniesieniu do tej planety. Użyta jest tam ilustracja
budynku, którego kształt naszym zdaniem pasuje tylko do konstrukcji
Piramidy. Choć słowa te odnoszą się w pierwszym rzędzie
do Ziemi, to jednak są tak sformułowane, że tłumaczą
się bardzo dobrze w ilustracji dostarczonej
przez Wielką Piramidę. Po pierwsze, wspomniane jest
przygotowanie gruntów ziemi, skały, na której wzniesiono Wielką
Piramidę, po drugie, zaplanowanie wymiarów, co jest bardzo
charakterystyczne dla Wielkiej Piramidy, której wymiary zawierają
niezwykłą obfitość informacji. “Kto sznur nad nią
rozciągnął?” Doskonałość i wszechstronna
precyzja kształtów Wielkiej Piramidy dowodzą, że jej
budowa była kierowana przez wybitnego architekta. “Na czym są
podstawki jej ugruntowane?” Wielka Piramida posiada cztery narożne
kamienie, osadzone w gniazdach drążonych w rodzimej skale.
“Albo kto założył kamień jej węgielny?”
Piramida ma pięć kamieni węgielnych, ale tutaj mowa jest o
jednym z nich – szczególnym kamieniu szczytowym. O czterech kamieniach
narożnych wpuszczanych
w skałę była już mowa, pozostaje więc tylko węgielny
kamień szczytowy. Jest on najciekawszym kamieniem w całej
budowli. Stanowi sam w sobie doskonałą piramidę, a linie całej
budowli są mu podporządkowane. Zatem pytanie <str. 319> o
kamień węgielny ma szczególne
znaczenie, gdyż zwraca uwagę na jego ściśle określone
kształty, a także na mądrość i umiejętność,
dzięki którym został on sporządzony i umieszczony na
szczycie Piramidy.
Skoro zatem Pismo Święte kilkakrotnie
wspomina o owej starożytnej budowli, nie mamy wątpliwości,
iż, zapytany, ten “Świadek” Pański w ziemi egipskiej
wyda świadectwo ku czci Jahwe i wykaże zupełną zgodność
z Jego Słowem pisanym. Poprzedzamy owo “świadectwo” takim
wstępem, gdyż spodziewamy się, że książę
ciemności, bóg tego świata i ci,
którzy zostali przez niego zaślepieni, aby nie widzieli Prawdy, będą
kwestionowali jego natchnienie w podobny sposób, jak kwestionują oni
natchnienie Pisma Świętego.
Po co, kiedy i przez kogo
została zbudowana Wielka Piramida?
Zagadnienie to było tematem wielu dyskusji na przełomie
ostatnich lat i starano się je wyjaśniać tak przy pomocy
argumentów naukowych, jak i biblijnych. Przez tysiące lat nie można
było na te pytania udzielić zadowalającej odpowiedzi. Dawny
pogląd, jakoby Piramida miała służyć za
grobowiec egipskiego króla, nie wytrzymuje krytyki, gdyż, jak się
przekonamy, nawet współczesna wiedza okazałaby się
niewystarczająca dla zaprojektowania i wybudowania takiego obiektu,
nie mówiąc już o możliwościach Egipcjan sprzed
czterech tysięcy lat. Poza
tym w Piramidzie nie znaleziono żadnych sarkofagów, mumii ani
inskrypcji. Dopiero w opisanym przez proroka Daniela “Czasie Końca”,
w którym miało dokonać się rozmnożenie umiejętności,
a mądrzy mieli zrozumieć plan Boży (Dan. 12:4,9,10),
tajemnice Wielkiej
Piramidy zaczęły być odsłaniane i dzięki temu można
udzielić rozsądnej odpowiedzi na postawione w tytule pytania.
Pierwsze istotne dzieło z tego zakresu, dowodzące,
iż Wielka Piramida to budowla o znaczeniu
naukowym, zostało
napisane przez pana Johna Taylora z Anglii w 1859 roku. Od tego też
czasu wiele wybitnych umysłów przystąpiło do dalszych badań
nad świadectwem wydawanym przez zdumiewającego “świadka”.
<str. 320> Szczególny wkład w tę pracę miał
prof. Piazzi Smyth, królewski astronom na Szkocję, który
zwiedził Piramidę, przez kilka miesięcy badał jej
szczególne cechy, a następnie przekazał światu znamienne
dane odnośnie jej konstrukcji, wymiarów i wynikających stąd
wniosków. Jego uczona rozprawa naukowa “Nasze dziedzictwo w Wielkiej
Piramidzie” stanowiła
główne źródło danych przytoczonych w niniejszym rozdziale.
Nasze ilustracje to kopie kilku spośród dwudziestu pięciu rycin
zamieszczonych w ostatnim wydaniu jego dzieła.
Kilka lat po powrocie prof. Smytha pojawił się
pogląd, iż Wielka Piramida jest “Świadkiem” Jahwe oraz
że jest ona równie ważnym świadectwem dla Boskiej Prawdy,
jak i dla nauki. Była to dla wszystkich nowa myśl, także
dla prof. Smytha. Sugestię tę wysunął młody Szkot
Robert Menzies, który badając Wielką Piramidę z punktu
widzenia nauki
odkrył, że zawiera ona także aspekty prorocze i
chronologiczne.
Wkrótce stało się oczywiste, że celem
budowy Piramidy było zawarcie w niej zapisu Boskiego planu zbawienia,
a także świadectwa o Boskiej mądrości w zakresie
astronomii, chronologii, geometrii oraz innych istotnych prawd. Naukowcy
jednak, nie zdając sobie sprawy z całej rozległości i
głębi planu zbawienia objawionego w Piśmie Świętym,
nie byli w stanie dostrzec większości zdumiewających i pięknych
szczegółów zawartych w świadectwie Wielkiej Piramidy
w tym zakresie. My zaś możemy obecnie stwierdzić, że
dostarcza ona najpełniejszego i najdoskonalszego potwierdzenia planu
wieków oraz czasów i chwil z nim związanych, o których naucza
Pismo Święte, a które zostały przedstawione w tym i w
poprzednich tomach
serii Wykładów Pisma Świętego. Przekonani też jesteśmy,
że owa skarbnica wiedzy, jak i większa część
Biblii, celowo została zapieczętowana, aż do czasu, gdy
świadectwa te będą potrzebne i właściwie ocenione.
Czyżby znaczyło to, że wielki Architekt wiedział,
iż przyjdzie czas, kiedy świadectwo Piramidy <str. 321> będzie
konieczne? Innymi słowy, że przyjdzie taki czas, kiedy pisane Słowo
Boże nie będzie się cieszyło wielkim szacunkiem, a
nawet samo istnienie Boga będzie kwestionowane; czas, gdy wychwalana
będzie ludzka filozofia nazywająca się nauką, a każdy
pogląd poddawany będzie sprawdzianowi kryteriów naukowych. Czyżby
Bóg postanowił ukazać siebie i swą mądrość
w sposób, który także podaje się takiemu sprawdzianowi? Wydaje
się, że tak. Budowla ta jako
“świadectwo” Panu zastępów zawstydzi jeszcze mądrość
mądrych – w “onym Dniu”, który właśnie się
rozpoczyna.
Na podstawie obserwacji astronomicznych Prof. Smyth
doszedł do wniosku, że Wielka Piramida została wybudowana w
2170 r. p.n.e. Zauważywszy, że ukształtowanie wznoszących
się przejść przypomina budowę teleskopu, a “Korytarz
Wejściowy” spełnia w nim jakby rolę astronomicznego “celownika”,
zaczął sprawdzać, w kierunku jakiej gwiazdy mógł on
być wycelowany w dowolnym momencie przeszłości. Obliczenia
dowiodły,
że w czasie jesiennego porównania dnia z nocą w 2170 r. p.n.e.
o północy, Draconis,
gwiazda smoka, zajmowała taką pozycję, że była
widoczna z samego dna “Korytarza Opadającego”. Następnie
wyobraził sobie, iż jest astronomem, który tego dnia ustawił
celownik swego teleskopu na gwiazdę Draconis.
W tej konstrukcji rolę teleskopu spełniłyby przejścia
wznoszące się, które istotnie swą budową przypominają
ten przyrząd. Według obliczeń okazało się, że
konstelacją, która znalazła się tamtego dnia w polu
widzenia w ten sposób ustawionego teleskopu, były Plejady. Ten
zdumiewający zbieg okoliczności przekonał go, że
wyznaczona przez niego data budowy Wielkiej Piramidy jest słuszna,
gdyż Draconis jest
symbolem grzechu i Szatana, a Plejady,
stanowiąc centrum wszechświata, są symbolem Boga. W taki
sposób Wielka Piramida dowodzi, że jej Architekt zdawał sobie
sprawę z panowania i dominacji zła nad podążającą
ku upadkowi ludzkością oraz, czego nie zauważa ludzkość,
że jedyna nadzieja jest w Jahwe. <str. 322>
Ów wnios ek
prof. Smytha dotyczący daty budowy Wielkiej Piramidy znalazł później
liczne potwierdzenia w niektórych wymiarach tej budowli, które także
zawierają informację o dacie jej powstania. Przekonanie, że
plan Wielkiej Piramidy jest przejawem niezwykłej mądrości,
której nie mogli posiadać Egipcjanie, że była to boska mądrość,
która za pośrednictwem natchnionego sługi Bożego sprawowała
kontrolę nad tą budową, daje podstawy do przypuszczenia,
że jej budowniczym był Melchizedek. Był on “królem Salem
[to jest królem
pokoju] i kapłanem Boga najwyższego”, a jako człowiek i
postać symboliczna zajmował tak wyróżnioną pozycję,
że błogosławił Abrahamowi, który oddał mu dziesięcinę.
Niewiele wiemy na jego temat. Musimy zadowolić się informacjami,
że był wielkim, pokojowo nastawionym
królem, który żył mniej więcej w czasie, gdy wznoszona była
Wielka Piramida i mieszkał niedaleko od miejsca jej budowy.
Przypuszcza się, że Melchizedek, choć
sam nie był Egipcjaninem, wykorzystał egipskich pracowników
przy budowie Wielkiej Piramidy. Także tradycja egipska do pewnego
stopnia potwierdza tę teorię. Znajdujemy w niej wzmianki o
inwazji pewnego ludu, który w tradycji egipskiej zwany jest przeważnie
Hyksosami
(tj. pasterskimi królami albo pokojowymi królami). Najeźdźcy,
jak się wydaje, nie podejmowali prób obalenia rządu egipskiego.
Przybyli tam w pewnym celu, którego tradycja bliżej nie określa,
a następnie opuścili Egipt równie spokojnie, jak do niego
przybyli. Przypuszcza się, że wśród owych Hyksosów,
czyli pokojowych królów, znajdował
się także Melchizedek. Oni też byli wedle tej teorii
budowniczymi Wielkiej Piramidy – ołtarza Bożego i “świadectwa”
w ziemi egipskiej.
Maneton, egipski kapłan i pisarz, na którego powołują
się Józef Flawiusz i inni, miał jakoby napisać: “Mieliśmy
niegdyś króla imieniem Timaus. I stało się za jego dni,
nie wiem dlaczego, że bogowie rozgniewali się na nas i ze
Wschodu w dziwny sposób przybyli ludzie niskiego <str. 323><str.
324><str. 325> urodzenia [nie byli wojownikami], Hyksosi,
którzy ośmielili się najechać nasz kraj i swą mocą,
bez walki, łatwo go sobie podporządkowali. Gdy zaś władcy
nasi znaleźli się w ich rękach, zburzyli świątynie
bogów”.
Jej szczególne położenie
Wielka Piramida położona jest na skalnym płaskowyżu
wznoszącym się ponad korytem Nilu w niewielkiej odległości
od Kairu w Egipcie. Osobliwością tej lokalizacji jest położenie
względem delty Nilu, której linia brzegowa tworzy jedną czwartą
okręgu. Środek i kąt wewnętrzny tej ćwiartki koła
wyznaczony jest przez Wielką Piramidę.
Związek położenia Wielkiej Piramidy z
linią wybrzeża został zauważony przez Pana Henry
Mitchella, naczelnego hydrografa Urzędu Pomiarów Wybrzeża Stanów
Zjednoczonych, który odwiedził Egipt w 1868 roku, aby zdać
sprawozdanie z postępów przy budowie Kanału Sueskiego. Zauważona
przez niego regularność kształtu północnej linii
brzegowej Egiptu wskazywała na istnienie pewnego centralnego punktu o
pochodzeniu naturalnym. Poszukując owego wielkiego centrum odkrył,
że jest on wyznaczony przez położenie Wielkiej Piramidy.
Poruszony
tym odkryciem napisał: “Pomnik ten ma geograficzne położenie
o znaczeniu przewyższającym lokalizacje wszystkich innych
budowli wzniesionych przez człowieka”.
Linia stanowiąca przedłużenie Przejścia
Głównego w kierunku północnym przecięłaby wybrzeże
w najbardziej na północ wysuniętym punkcie Egiptu, zaś
linie stanowiące przedłużenie północno-wschodniej i północno-zachodniej
przekątnej podstawy Piramidy ograniczają z dwóch stron Deltę.
Linie te wyznaczają granicę Dolnego Egiptu, który swym kształtem
przypomina
wachlarz (zob. ilustrację na str. 323). Wielka Piramida wybudowana na
najbardziej wysuniętej na północ krawędzi skalnego płaskowyżu
w Giza, strzegąca tej części ziemi egipskiej uformowanej na
kształt rozłożonego wachlarza, może być doprawdy
uważana za położoną
przy jego granicy, a jednocześnie stanowiącą jego
geometryczny środek. Odpowiada to opisowi proroka Izajasza: “Dnia
onego stanie ołtarz Pański wpośród ziemi <str.
326> Egipskiej, a słup [piramida] wystawiony będzie Panu przy
granicy jego. A będzie
na znak i na świadectwo Panu zastępów w ziemi Egipskiej”.
Godne uwagi jest także to, że Wielka Piramida położona
jest w geometrycznym środku powierzchni lądów świata, włączając
w to Północną i Południową Amerykę, które zostały
odkryte wiele wieków po wybudowaniu Wielkiej
Piramidy.
Jej znaczenie naukowe
Wielka Piramida przemawia bez użycia hieroglifów
czy rysunków; jej język to położenie, budowa i wymiary.
Oryginalne inskrypcje odkryto jedynie w “pomieszczeniach konstrukcyjnych”
ponad “Komnatą Króla”, nie znaleziono jednak żadnych znaków
w przejściach i pomieszczeniach Piramidy właściwej. Ze względu
na oszczędność miejsca nie zajmiemy się naukowym
znaczeniem Wielkiej Piramidy, tym bardziej, że może jeden ze stu
naszych przeciętnych czytelników jest w stanie pojąć język
nauki i tym samym docenić wartość takiego rozważania.
Przede wszystkim jednak nie miałoby to związku z Ewangelią,
której głoszenie jest naszym celem. Pragniemy jedynie zasugerować
sposób, w jaki Piramida przemawia do naukowców. Na przykład, po
dodaniu długości czterech boków podstawy Piramidy mierzonej w
łokciach piramidalnych na wysokości “podstawek”, otrzymujemy
liczbę dni w ciągu czterech lat, wraz z częścią ułamkową
i z uwzględnieniem roku przestępnego. Suma długości
obydwu przekątnych (od narożnika
północno-wschodniego do południowo-zachodniego i od narożnika
północno-zachodniego do południowo-wschodniego) liczona w
calach daje liczbę lat równą cyklowi precesji.49
Astronomowie ustalili, iż cykl ten wynosi 25 827 lat, Piramida zaś
potwierdza ich obliczenia. Odległość Ziemi od Słońca
wynikająca z pomiarów wysokości i kątów Wielkiej Piramidy
obliczona została na 91 840 270 mil (ok. 150 mln km), co prawie dokładnie
zgadza się z najnowszymi obliczeniami astronomicznymi. Do niedawna
astronomowie szacowali
tę odległość na 90–96 mln mil, <str. 327>
ostatnie obliczenia ustaliły tę liczbę na 92 mln mil.
Wielka Piramida na swój sposób stanowi najdokładniejszy wzorzec
wszelkich miar i wag, których podstawą są rozmiary i waga Ziemi,
także ukazane w Piramidzie.
49 Precesja – kolisty ruch jednego końca wirującej
osi ziemskiej – przyp.tłum.
Wielebny Joseph Seiss, doktor teologii, wyrażając
się na temat naukowego znaczenia i usytuowania majestatycznego “Świadka”,
pisze:
“Ta cudowna budowla wyraża jeszcze wspanialszą
myśl. Spośród jej pięciu wierzchołków jeden posiada
szczególnie wybitne znaczenie, gdyż stanowi on zakończenie
wszystkich powierzchni i linii zewnętrznych. Jest nim wierzchołek
szczytowy, który w południe, jak palec wskazujący, uroczyście
wznosi się ku
słońcu, a jego odległość od podstawy zawiera
informację o średniej odległości Ziemi od Słońca.
Odkryjemy jednak jeszcze wspanialszą wskazówkę, gdy cofniemy się
w czasie do daty, którą dostarcza nam sama Piramida, aby przekonać
się, na co wskazywał ów palec
o północy tamtej doby. Nauka stwierdziła, że Słońce
nie jest martwym punktem, który trwa w bezruchu, a tylko planety krążą
wokół niego. Twierdzi się obecnie, iż Słońce także
krąży wokół innego daleko potężniejszego centrum,
ciągnąc za sobą wspaniały orszak
komet, planet i ich satelitów. Nie ma między astronomami zgodności
co do tego, gdzie znajduje się owo centrum. Niektórzy jednak uważają,
iż odkryli taki ośrodek i że znajduje się on w
okolicach Plejad, a konkretnie w pobliżu centralnej gwiazdy tej słynnej
konstelacji – Alcjonu. Zaszczyt dokonania tego odkrycia przypadł
dostojnemu niemieckiemu astronomowi prof. J. H. Maedlerowi. Na ile więc
nauka jest w stanie to stwierdzić, wydaje się, że Alcjon
jest ‘tronem północnym’, który stanowi punkt centralny całego
systemu grawitacyjnego i stamtąd Wszechmogący zarządza
wszechświatem. Cudownym potwierdzeniem tych spostrzeżeń
jest obliczenie, według którego w dniu wybudowania Wielkiej Piramidy,
o północy w czasie jesiennego porównania dnia z nocą, a zatem
w momencie
prawdziwego początku roku*
tak, jak jest on jeszcze ciągle liczony w tradycjach wielu narodów,
Plejady <str. 328> były rozmieszczone nad szczytem Piramidy, a
dokładnie na linii znajdowała się gwiazda Alcjon (Tauri).
Dostrzegamy w tym znamiona najwyższej doskonałości, o której
nauka ludzka może mieć zaledwie blade wyobrażenie. W tym
świetle nieoczekiwanego i głębokiego znaczenia nabierają
słowa Boże, które zostały skierowane do Ijoba: ‘Czy możesz
związać pęk Plejad?’” (Ijob 38:31 nb)
* Początek roku żydowskiego, który
inaugurowany był w Dniu Pojednania, Wykłady Pisma Świętego,
Tom II.
Jej świadectwo odnoszące się do planu
zbawienia
Chociaż każdy szczegół ukazany w
Wielkiej Piramidzie jest ważny i interesujący, to jednak my
pragniemy skoncentrować naszą uwagę na zawartej w niej
cichej, lecz wymownej symbolice planu Bożego – Planu Wieków.
Zrozumienie planu Bożego bez Biblii, tylko na podstawie jego wyobrażenia
ukazanego w Piramidzie, byłoby niemożliwe. Jednak ta pięknie
naszkicowana ilustracja wzmacnia naszą wiarę,
a ponadto przekonujemy się, że ten sam wielki Autor zawarł
w zadziwiającym kamiennym “świadectwie” tak prawa natury,
jak i prawdy swego objawienia.
W tym aspekcie widok zewnętrzny Wielkiej Piramidy
jest wyobrażeniem dokończonego planu Bożego, stanu, który
zostanie osiągnięty przy końcu Wieku Tysiąclecia.
Ukoronowaniem planu będzie Chrystus, uznana nad wszystkim Głowa.
Każdy inny kamień zostanie dopasowany i umieszczony w chwalebnej
budowli, zupełnej i doskonałej. Wtedy już zakończone
zostanie
ociosywanie, polerowanie i dopasowywanie, a wszyscy będą związani
i spojeni miłością, tak wzajemnie między sobą,
jak i z Głową. Jeśli Wielka Piramida wyobraża ukończony
plan Boży, to jej szczytowy kamień węgielny musi wyobrażać
Chrystusa, którego Bóg nader wywyższył, aby był Głową
nad wszystkim. O tym, że tak właśnie należy
interpretować ten symbol, świadczy nie tylko sam jego kształt
i położenie, które dokładnie odpowiadają pozycji
Chrystusa,*
lecz także liczne wzmianki <str. 329> na ten temat przekazane
przez proroków, apostołów i samego Pana Jezusa.
* Zob. Tom I, rozdz. v, także Wykres Planu Wieków,
Tom I, x,y,z,W.
Izajasz (28:16) nazywa Chrystusa “kamieniem węgielnym,
kosztownym”. Zachariasz (4:7) pisząc o umieszczeniu go na szczycie
ukończonej budowli, wspomina o wielkiej radości: “Bo on
wywiedzie kamień główny z głośnym okrzykiem: Łaska,
łaska nad nim”. Z pewnością umieszczeniu kamienia głównego
na szczycie Wielkiej Piramidy towarzyszyła wielka radość
budowniczych i wszystkich, którzy interesowali się
tą budową, gdyż było to ukoronowaniem ich pracy. Także
Ijob (38:6,7) mówi o radości towarzyszącej założeniu
kamienia węgielnego. Odróżnia on kamień węgielny,
czyli główny, od wspomnianych także kamieni stanowiących
“podstawki”: “Na czym są podstawki jej
ugruntowane? albo kto założył kamień jej węgielny?
Gdy wespół śpiewały gwiazdy zaranne, a weselili się
wszyscy synowie Boży”. Także prorok Dawid wspomina o naszym
Panu używając wyrażenia, które można odnieść
do tego kamiennego “Świadka” egipskiego. Mówi on
proroczo z punktu widzenia przyszłości: “Kamień, który
odrzucili budujący, uczyniony jest głową węgielną.
Od Pana się to stało, a jest dziwne w oczach naszych. Tenci to
dzień [Tysiącletni dzień chwały Chrystusa, Głowy
i władcy Świata], który uczynił Pan;
rozweselmyż się, a rozradujmy się weń” (Psalm
118:22-24). Izrael nie przyjął Chrystusa – swego Kamienia Węgielnego,
stąd też został on odrzucony od łaski stanowienia
szczególnego domu Bożego, zaś na jego miejsce zaczął
budować się w Chrystusie, swej Głowie,
duchowy Izrael. Pamiętamy także, że nasz Pan zastosował
to proroctwo do samego siebie, twierdząc, że był odrzuconym
kamieniem, a Izraelici, za pośrednictwem swych budowniczych, kapłanów
i faryzeuszy, byli tymi, którzy go odrzucili (Mat. 21:42,44; Dzieje
Ap. 4:11).
Wszystkie te proroctwa znajdują doskonałe
odzwierciedlenie w kamieniu głównym Wielkiej Piramidy. Został
on przygotowany jako pierwszy, aby służyć za wzór i model
<str. 330> całej budowli, której kąty i proporcje musiały
być do niego dostosowane. Łatwo sobie też wyobrazić,
że zanim kamień szczytowy został uznany za wzorzec, mógł
zostać odrzucony, zlekceważony przez budowniczych. Niektórzy z
nich pomyśleli zapewne, że nigdzie nie pasuje. Pięć
ścian, pięć wierzchołków i szesnaście kątów
sprawiają, że
nie będzie on pasował do budowli, zanim nie będzie
potrzebny do wykończenia samego szczytu. Wtedy żaden inny kamień
nie może go zastąpić. W czasie wszystkich tych lat, w których
postępowała budowa, główny kamień węgielny był
“kamieniem obrażenia” i “opoką
otrącenia” dla nieświadomych jego miejsca i zastosowania. Dla
wielu ludzi Chrystus właśnie takim jest i będzie, aż
nie przekonają się, iż jest On wywyższony do pozycji głównego
kamienia węgielnego Boskiego planu.
Bryła piramidy wyobraża doskonałość
i zupełność. W języku symboli ilustruje to, co jest
napisane o Boskim planie: “Aby w rozrządzeniu zupełności
czasów pod jedną Głową zgromadził wszystkie rzeczy [w
jedną harmonijną rodzinę, choć w różnych formach
życia] i te które są na niebiesiech, i te które są na ziemi, w
Chrystusie”. Wszyscy nie nadający się zostaną zaś
wykorzenieni (Efezj. 1:10, 2:20-22 – Diaglott).
W jaki sposób wewnętrzna struktura Wielkiej
Piramidy przedstawia zarys planu odkupienia?
Świadectwo zewnętrznego wyglądu tej
wspaniałej budowli jest samo w sobie doskonałe i zgodne z
pisanym objawieniem Bożym. Jednakże jej wewnętrzna
struktura jest jeszcze wspanialsza. Forma zewnętrzna stanowi
ilustrację całokształtu dokończonego Boskiego planu
odkupienia.*
Konstrukcja wnętrza natomiast obrazuje zarys istotnych elementów
tego planu w trakcie jego rozwoju na przestrzeni wieków aż do
momentu jego chwalebnej realizacji. Kamienie na różnych poziomach
wyobrażają doskonałość tych wszystkich, którzy w
Chrystusie <str. 331> Jezusie,
naszej Głowie, zostaną podporządkowani doskonałej woli
Bożej, o czym przekonuje nas także świadectwo Pisma Świętego.
Jedni osiągną doskonałość na poziomie istnienia
ludzkiego, inni staną się zaś doskonałymi istotami
duchowymi na poziomie boskości. Zgodnie
z tym podłoga “Komnaty Króla” znajduje się na poziomie pięćdziesiątej
warstwy kamieni, “Komnata Królowej” na poziomie warstwy dwudziestej
piątej, a dolny koniec “Pierwszego Korytarza Wstępującego”,
jeśli dołączy się do niego “Korek”, jak to
niebawem zostanie przedstawione, sięga aż do linii podstawy Piramidy. A zatem
kolejne poziomy Wielkiej Piramidy zdają się symbolizować
Boski plan zbawienia, czyli podźwignięcia całej ludzkości
z grzechu i śmierci. Linia podstawy odpowiada więc dacie
potwierdzenia Bożej
obietnicy dla Izraela – początkowi działań zbawczych.
* Zob. Wykres Planu Wieków w Tomie I.
Polecamy dokładne przestudiowanie załączonego
diagramu, przedstawiającego wewnętrzną strukturę owej
zdumiewającej budowli. Wielka Piramida posiada tylko jeden właściwy
“Korytarz Wejściowy”. Korytarz ten, o stałych wymiarach,
jest niski i stromo opada ku niewielkiemu pomieszczeniu wyciętemu w
skale, zwanemu “Komnatą Podziemną”. Konstrukcja tego
pomieszczenia jest osobliwa. Jego sufit jest dokładnie wypolerowany,
ściany
tylko częściowo, a dno jest całkiem surowe i niewykończone.
Wywołuje to niekiedy skojarzenie z używanym w Piśmie Świętym
określeniem “przepaść”, które oznacza nieszczęście,
zapomnienie, zagładę. “Korytarz Wejściowy” jest
symbolem podążania świata ku upadkowi,
a “Komnata Podziemna” ze względu na swój szczególny wygląd
przedstawia wielki ucisk, nieszczęście, zagładę,
“zapłatę za grzech”, która jest rezultatem podążania
ku upadkowi.
“Pierwszy Korytarz Wstępujący” ma prawie
te same wymiary co “Korytarz Wejściowy”, którego jest odgałęzieniem.
Jest niewielki, niski i niełatwo iść nim w górę. Jego
górny koniec łączy się z obszernym, wytwornym korytarzem,
zwanym “Wielką Galerią”, <str. 332> który jest siedem
razy wyższy niż
korytarze do niego prowadzące. Przypuszcza się, że niski
“Korytarz Wstępujący” jest wyobrażeniem Zakonu oraz
Izraela jako narodu – od czasu wyjścia z Egiptu. Wtedy to Izrael
opuścił narody świata oraz ich drogę upadku, aby stać
się świętym narodem Boga, żyjącym pod Jego prawem,
skłaniającym go do
podążania drogą wznoszącą się, trudniejszą
od dróg, którymi podążał pogański świat –
drogą przestrzegania Zakonu. Uważa się, że “Wielka
Galeria” symbolizuje okres Wieku Ewangelii. Jest to droga trudna, ciągle
wznosząca się ku górze, lecz nie tak ciasna jak dotychczasowe korytarze.
Wysokość i większa szerokość tego korytarza
dobrze wyobrażają większe nadzieje i wspanialszą wolność
dyspensacji chrześcijańskiej.
Na poziomie podłogi “Wielkiej Galerii”, u jej
dolnego końca, odchodzi “Korytarz Poziomy”, który przebiega pod
“Wielką Galerią”. Korytarz ten prowadzi do niewielkiego
pomieszczenia potocznie zwanego “Komnatą Królowej”. W górnym końcu
“Wielkiej Galerii” znajduje się niskie przejście wiodące
do małego pomieszczenia zwanego “Przedsionkiem”. Jego osobliwy
wygląd przypomina niektórym szkołę – miejsce nauczania i
sprawdzania.
Jednak najistotniejsze pomieszczenie całej
Wielkiej Piramidy, zarówno ze względu na wielkość jak i położenie,
znajduje się nieco dalej i odgrodzone jest od “Przedsionka”
kolejnym niskim przejściem. Pomieszczenie to znane jest pod nazwą
“Komnaty Króla”. Ponad nim znajduje się kilka niewielkich komór,
nazywanych “pomieszczeniami konstrukcyjnymi”. Jeżeli mają
one w ogóle jakieś znaczenie symboliczne, to nie może ono
odnosić się ani do ludzi,
ani do żadnych innych stworzeń ziemskich, lecz do istot
duchowych, gdyż jak wynika z diagramu, w pomieszczeniach tych ściany
i sufit są prostopadłe i wykończone, żadne zaś z
nich nie ma właściwej podłogi. “Komnata Króla” zawiera
kamienną “skrzynię” – jedyny
przedmiot znaleziony w Wielkiej Piramidzie. Dopływ powietrza do
“Komnaty Króla” zapewniają dwa kanały wentylacyjne, <str.
333><str. 334><str. 335> które przebite są w dwóch
przeciwległych ścianach i wychodzą na zewnątrz
Piramidy w miejscach specjalnie w tym celu przygotowanych przez
budowniczych. Niektórzy przypuszczają, że istnieją w
Piramidzie jeszcze inne pomieszczenia, które zostaną kiedyś
odkryte, my jednak nie podzielamy tej opinii. Naszym zdaniem odkryte
dotychczas korytarze i pomieszczenia całkowicie
spełniają zamierzoną przez Boga funkcję świadczenia
o całym planie Bożym.
W dolnym (północnym) końcu “Wielkiej
Galerii” po stronie zachodniej znajduje się prowadzący w dół
nieregularny korytarz zwany “Studnią”, łączący się
z opadającym “Korytarzem Wejściowym”. Korytarz ten
przechodzi przez grotę w skale rodzimej. Miejsce, w którym
łączy się on z “Wielką Galerią”, sprawia wrażenie
wielkiego nieładu. Wydawać by się mogło, że
pierwotne wejście do “Korytarza Poziomego” było ukryte pod
kamiennymi płytami podłogi
“Wielkiej Galerii” oraz że otwór wejściowy do “Studni”
był przykryty kamienną płytą. Obecnie jednak cały
dolny koniec “Wielkiej Galerii” jest zburzony, a wejścia do
“Korytarza Poziomego” i “Studni” są odsłonięte.
Niektórzy z tych, co oglądali to miejsce,
twierdzą, że sprawia ono wrażenie, jakby u wylotu
“Studni” miała miejsce eksplozja, która od dołu wysadziła
kamienie zasłaniające wejście. Naszym jednak zdaniem nie było
tam żadnego wybuchu, lecz miejsce to zostało w taki sposób
ukształtowane przez budowniczych,
aby ukazać to, co ukazałaby taka domniemana eksplozja; wrócimy
później do tego szczegółu. Tym bardziej, że nie
znaleziono żadnych dodatkowych kamieni, a usunięcie ich stamtąd
byłoby bardzo trudne.
Linia podłogi “Przedsionka” i “Komnaty Króla”,
łącząc się z “Wielką Galerią” w jej górnym,
południowym końcu, tworzy nagłą przeszkodę,
wysoki stopień. Długość stopnia mierzona od południowej
ściany ograniczającej “Wielką Galerię” wynosi 61
cali. Owa południowa ściana “Wielkiej Galerii” ma także
osobliwą
konstrukcję. Nie wznosi się <str. 336> ona pionowo, lecz
jest odchylona ku północy. Odchylenie to przy suficie wynosi 20 cali.*
W szczycie tej ściany znajduje się wylot korytarza prowadzącego
do tak zwanych “Pomieszczeń Konstrukcyjnych” nad “Komnatą
Króla”.
* Wg. pomiarów dr J. Edgara.
Korytarze i podłogi, jak i cała główna
struktura Piramidy, wykonane są z kamienia wapiennego. Jedynie podłogi
i sufity “Komnaty Króla”, “Przedsionka” i przejść między
tymi pomieszczeniami wykonane są z granitu. Jedynym granitowym
elementem poza tymi pomieszczeniami jest “Korek”, którym zaklinowane
jest dolne wejście do “Pierwszego Korytarza Wstępującego”.
Dolny wylot tego korytarza, w miejscu, gdzie łączy się on z
“Korytarzem Wejściowym”, został jeszcze podczas budowy zamaskowany
dokładnie dopasowanym narożnym kamieniem. Wykonano to tak dokładnie,
że “Pierwszy Korytarz Wstępujący” nie został
odkryty aż do “czasu właściwego”, kiedy to odpadł
kamień maskujący. W dolnym końcu “Pierwszego Korytarza
Wstępującego”, tuż za kamieniem
maskującym, umieszczony został granitowy “Korek”. Jego dokładnie
dopasowany, klinowy kształt sprawił, że jak dotąd oparł
się on wszelkim próbom usunięcia go z miejsca, w którym umyślnie
został umieszczony przez budowniczych.
Wedle historyków “Korytarz We jściowy”
był dobrze znany starożytnym, jednak Al-Mamoun, arabski kalif, z
całą pewnością nie znał dokładnej
lokalizacji jego wylotu. Gdy w 825 r. n.e. podjął kosztowną
próbę sforsowania wejścia do Piramidy, spodziewając się
znaleźć w niej wspaniałe skarby,
wiedział tylko, że według tradycji wejścia należy
szukać na północnej ścianie budowli. Przebity przez niego
korytarz uwidoczniony jest na diagramie. Piramida odsłoniła swe
ogromne bogactwo intelektualne, choć nie zawierała tego, co
spodziewali się znaleźć Arabi. Ich wysiłek nie poszedł
całkowicie na marne, gdyż w trakcie prac naruszony został
kamień, który zakrywał wlot do górnych korytarzy. Spadł
on do “Korytarza Wejściowego” odsłaniając tajemnicę
istnienia “Pierwszego Korytarza Wstępującego”. Arabi <str.
337> byli pewni, że znaleźli w końcu drogę od
ukrytych bogactw. Nie mogąc usunąć granitowego “Korka”,
przekopali wzdłuż niego korytarz w znacznie miększym
kamieniu wapiennym.
Świadectwo Wielkiej Piramidy
dotyczące Planu Wieków
Pan Robert Menzies, młody Szkot, który pierwszy
zasugerował, że Wielka Piramida może mieć znaczenie
religijne, czy też mesjanistyczne, napisał w liście do prof.
Smytha:
“Na północnym krańcu Wielkiej Galerii, w
kierunku ku górze, ukazane są lata życia naszego Zbawiciela,
wyrażone w proporcji jeden cal za jeden rok. Trzydzieści trzy
cale-lata doprowadzają nas dokładnie nad krawędź
wylotu Studni”.
Można powiedzieć, że “Studnia” jest
kluczem do zrozumienia całej symboliki. Wyobraża ona śmierć
i pogrzeb naszego Pana, lecz także jego zmartwychwstanie. Jest ono
pokazane w okolicach górnego wylotu “Studni”, który, o czym już
wspominaliśmy, wygląda, jak gdyby
był wyrwany od dołu na skutek eksplozji. W taki sam sposób nasz
Pan rozerwał więzy śmierci, a przez to wywiódł na jaśnię
żywot i nieśmiertelność, otwierając nową
drogę do życia (Hebr. 10:20). Było bowiem niemożliwe,
aby został przez śmierć zatrzymany (Dzieje Ap. 2:24); taka
jest też wymowa rozerwanych skał u wylotu “Studni”. Tak jak
“Studnia” była jedyną drogą zapewniającą dostęp
do górnych
korytarzy Wielkiej Piramidy, tak też śmierć i
zmartwychwstanie Odkupiciela stanowią dla upadłej ludzkości
jedyną drogę do życia na dowolnym poziomie bytu. Tak jak
istniał “Pierwszy Korytarz Wstępujący”, który był
jednak niedostępny, tak i żydowskie Prawo Zakonu
oferowało obietnicę żywota, ale droga do niego wiodąca
była nieosiągalna dla człowieka; nikt z upadłej ludzkości
nie uzyskał życia na mocy przepisów tego Prawa. “Z uczynków
Zakonu nie będzie usprawiedliwione żadne ciało”, aby mogło
żyć (Rzym. 3:20). <str. 338> Okup,
którego symbolem jest “Studnia”, stanowi w planie Bożym jedyną
drogę zapewniającą wszystkim członkom upadłej
ludzkości dostęp do żywota wiecznego.
Na długo przed pojawieniem się sugestii,
że “Wielka Galeria” mogłaby wyobrażać dyspensację
chrześcijańską, prof. Smyth na podstawie obserwacji
astronomicznych ustalił datę budowy Wielkiej Piramidy – rok
2170 p.n.e. Później zaś, gdy pan Menzies zasugerował myśl,
że linia podłogi “Wielkiej Galerii” mierzona w calach może
wyobrażać upływ czasu liczony
w latach, podjęto próby sprawdzenia słuszności tej teorii
przez dalsze pomiary. Jeśli jest ona prawdziwa, to mierząc
wstecz długość linii podłogi od dolnej krawędzi
“Wielkiej Galerii” w dół przez “Pierwszy Korytarz Wstępujący”
do miejsca, gdzie łączy się
on z “Korytarzem Wejściowym” i dalej w górę wzdłuż
“Korytarza Wejściowego” w kierunku wejścia do Piramidy, to
powinno się na tej drodze odnaleźć jakieś znaki albo
wskazówki wyznaczające datę budowy Piramidy. Byłoby to
jednocześnie potwierdzenie
daty obliczonej przez prof.
Smytha. To rozsądne założenie miało stać się
rozstrzygającą próbą. Wielką Piramidę ponownie
odwiedził inżynier, który dokonał bardzo precyzyjnych
pomiarów korytarzy i pomieszczeń. Miało to miejsce w roku 1872.
Jego sprawozdanie jest ostatecznym
potwierdzeniem słuszności przytoczonych przypuszczeń.
Pomiary te wykazały, że długość linii podłogi,
jak została ona opisana powyżej, aż do bardzo dokładnie
zaznaczonej linii na ścianie “Korytarza Wejściowego”
wynosi 2170 ˝ cala. W ten sposób potwierdzona została data
wybudowania Piramidy oraz dowiedziono, że linie wyznaczające
bieg korytarzy są jakby zwojem historii i chronologii, który
niebawem będzie powszechnie czytany jako “świadectwo Panu zastępów
w ziemi Egipskiej”.
Dzięki niezwykle dokładnym pomiarom
wszystkich korytarzy, przytoczonym przez prof. Smytha, możemy odkryć
w świadectwie dostarczanym przez Wielką Piramidę jeszcze
bardziej interesujące zarysy.
Gdy po raz pierwszy doszliśmy do zrozumienia wagi
przedstawionego tu świadectwa Wielkiej Piramidy, powiedzieliśmy
<str. 339><str. 340><str. 341> sobie od razu: Jeśli
rzeczywiście jest to Biblia w kamieniu, jeżeli jest ona zapisem
ukrytych planów Wielkiego Architekta wszechświata, demonstrującym
Jego wszechwiedzę i mądrość, to powinna być
i będzie
ona w zgodzie z Jego pisanym Słowem. Fakt, że sekrety Piramidy
pozostawały w ukryciu aż do zakończenia sześciu tysięcy
lat historii świata, aż do świtania brzasku Tysiąclecia,
kiedy to rozpoczęła ona wydawać świadectwo, jest zupełnie
zgodny ze Słowem pisanym, którego bogate świadectwa dotyczące
chwalebnego planu Bożego były podobnie trzymane w tajemnicy od
założenia świata, a dopiero obecnie zaczynamy dostrzegać
ich pełne i chwalebne światło.
W poprzednich tomach oraz w poprzednich rozdziałach
tego Tomu przedstawiliśmy wyraźne dowody biblijne świadczące
o tym, że stoimy w progu nowej ery, że świta Dzień
Tysiąclecia, w którym władzy na ziemi nie będzie już
więcej sprawował “książę tego świata” i
jego wierni, lecz “ten, który do niej ma prawo” (nabyte) i jego
wierni święci. Przekonaliśmy się, że rezultatem
tej zmiany będzie wielkie błogosławieństwo, jednakże
okres przejmowania władzy, gdy obecny książę –
“mocarz” – jest wiązany, a jego dom obezwładniany (Mat.
12:29; Obj. 20:2), będzie czasem dotkliwego ucisku.
Biblijne dowody czasowe, które rozważaliśmy, wskazują,
że ucisk miał rozpocząć się równocześnie z
wtórym przyjściem Chrystusa (w październiku 1874 roku), kiedy
to w jaśniejącym świetle Dnia Pańskiego miał
rozpocząć się sąd narodów. W Wielkiej Piramidzie
pokazane jest to w następujący sposób:
“Korytarz Opadający” wiodący od wejścia
do Wielkiej Piramidy do “Przepaści”, czyli “Komnaty Podziemnej”,
wyobraża staczanie się świata (pod wodzą księcia
tego świata) w “Przepaść” wielkiego ucisku, w którym
zostanie unicestwione zło. <str. 342> Określenie długości
tego okresu i wyznaczenie momentu, w którym świat dojdzie do przepaści
ucisku wydaje się nie nastręczać większych trudności.
Wystarczy jedynie wyznaczyć datę – punkt w Piramidzie, od którego
rozpoczniemy liczenie.
Data ta jest zaznaczona w punkcie, gdzie “Pierwszy Korytarz Wstępujący”
łączy się z “Wielką Galerią”. Wyznacza on datę
narodzenia naszego Pana. Znajdująca się o 33 cale dalej
“Studnia” wyznacza moment Jego śmierci. Mierząc dalej wstecz,
wzdłuż “Pierwszego
Korytarza Wstępującego” aż do punktu, w którym
łączy się on z “Korytarzem Wejściowym”, otrzymamy
ustaloną datę wyznaczoną w korytarzu opadającym. Odległość
ta wynosi 1542 cale, co określa poszukiwaną datę w tym
punkcie na rok 1542 p.n.e. Mierząc w dół
od tego punktu, aż do wejścia do “Przepaści”, wyobrażającej
wielki ucisk i zniszczenie, którym ma się zakończyć obecny
wiek, gdy zło pozbawione będzie swej mocy, otrzymujemy odległość
3457 cali wyobrażających 3457 lat liczonych od otrzymanej
poprzednio daty 1542 r. p.n.e. Obliczenie to daje rok 1915 n.e. jako początek
okresu ucisku, gdyż 1542 lata przed Chrystusem dodane do 1915 lat po
Chrystusie dają w sumie 3457 lat. W ten sposób Piramida potwierdza,
że przy zakończeniu roku 1914 rozpocznie się czas ucisku,
jakiego nie było, odkąd narody poczęły być, ani
potem nie będzie. W ten sposób przekonujemy się także, iż
“Świadek” ów w pełni potwierdza świadectwa Biblii na
ten temat, jak to zostało przedstawione w rozdziale “Równoległe
Dyspensacje”, Wykłady Pisma
Świętego, Tom II, Rozdz. vii.
Nikt nie powinien wątpić w to, że
czterdzieści lat “żniwa” rozpoczęło się w
jesieni roku 1874, pomimo że ucisk nie osiągnął
jeszcze swej najbardziej złowieszczej i najtrudniejszej do zniesienia
kulminacji, a jednocześnie okres ten cechuje się wielkim
rozwojem wiedzy w niektórych dziedzinach. Należy także pamiętać,
że związane z Wielką Piramidą liczby i ilustracje, z
diagramem przedstawiającym “Przepaść” włącznie,
zostały sporządzone przez prof. Smytha bez żadnego związku
ze wspomnianym
powyżej zastosowaniem.
Poza tym Słowo Pańskie <str. 343> jasno
wykazuje, iż sądy czasu ucisku rozpoczną się od sądu
nominalnego chrześcijaństwa – przygotowaniem do jego obalenia,
któremu towarzyszyć będzie wynikający z samolubstwa
konflikt pomiędzy kapitałem i klasą robotniczą. Tak
jedni, jak i drudzy organizują się obecnie w przygotowaniach do
ucisku, który ciągle się wzmaga.
Osobliwe znaczenie ma kształt i rodzaj wykończenia
najniższego pomieszczenia w Piramidzie – “Przepaści”.
Ściany i sufit są dość regularne, nie ma jednak podłogi
– dno jest surowe i nie wykończone, obniżające się w
kierunku wschodnim, co uzasadnia używaną niekiedy nazwę
“Bezdenna Przepaść”. Pomieszczenie to mówi o swobodzie i
wolności, ale też o ucisku, o wywyższeniu, ale i o
poniżeniu. Gdy znużony ciasnotą “Korytarza Wejściowego”
zwiedzający dochodzi do tego miejsca, mogąc wreszcie po dłuższej
chwili wyprostować ciało zmęczone skuloną postawą,
nie tylko zauważa, że pogrąża się o stopień
niżej, w jeszcze większą głębinę “nieznośnego
dna” – nierównego i poszarpanego, lecz także znajduje element wywyższenia
w tym pomieszczeniu, którego część jest znacznie
przestronniejsza niż wiodący do niego korytarz. Sugeruje to
znaczne rozszerzenie się przestrzeni wolności dla umysłu człowieka.
Potwierdzają to także wydarzenia. Czyż
nie dostrzegamy, że duch wolności ogarnął masy
cywilizowanych narodów? Nie chcemy tutaj rozważać zagadnienia
spójności lub raczej braku spójności owych dążeń
wolnościowych; sprzeczności te pokazane są w podwyższeniu
sufitu oraz w obniżeniu dna. Zauważymy jedynie, że światło
tego dnia, Dnia Pańskiego, wyzwala ducha wolności, a duch wolności
w zetknięciu z pychą, bogactwem i władzą wpływowych
ludzi stanie się przyczyną ucisku, który według
zapewnień Biblii będzie w ostatniej fazie bardzo ciężki.
Aczkolwiek ucisk ten dopiero się zaczyna, to królowie, cesarzowie,
politycy i kapitaliści już zauważają jego bliskość
i “drętwieją przed strachem i oczekiwaniem tych rzeczy, które
przyjdą na wszystek świat”, gdyż moce niebieskie
są poruszone
i zostaną ostatecznie usunięte. Złe systemy polityczne, społeczne
i religijne “teraźniejszego świata złego” <str.
344> zostaną dotknięte zagładą i zniszczeniem, co
między innymi ilustruje “Komnata Podziemna”, inaczej zwana
“Przepaścią”. Uważamy, że oprócz tego, iż
wyobraża ona miażdżący ucisk, który obali i zniszczy
współczesny światowy porządek (ponieważ jest on
sprzeczny z lepszym ustrojem Królestwa Bożego), jest także
symbolem pewnego końca dla każdej istoty, która nie zaprzestałaby
podążania
ku upadkowi i w warunkach doskonałego światła Wieku Tysiąclecia
nie zaniechałaby swych grzechów i nie dążyła do
sprawiedliwości.
W związku z tym zauważmy jeszcze inne
zagadnienie. “Korytarz Wejściowy” przez pewien czas obniża
się jednostajnie, po czym w niewielkiej odległości od
“Przepaści” załamuje się i biegnie poziomo. Mierząc
wstecz od wejścia do “Komnaty Podziemnej”, czyli “Przepaści”,
do punktu, w którym zaczyna się poziomy odcinek “Korytarza Wejściowego”,
a kończy jego część opadająca, otrzymujemy
odległość 324 cali. A zatem początek poziomego odcinka
tego korytarza wyznacza datę o 324 lata wcześniejszą od
roku 1915, to jest 1590 r. Zdaje się to wskazywać, że w tym
roku (1590 r. n.e.) miało miejsce wydarzenie, które wywarło
wielki wpływ na bieg historii
naszej cywilizacji, powstrzymując w pewnej mierze tendencję podążania
ku upadkowi. Jakiż to wielki ruch, który zrodził się w
wyznaczonym roku, odegrał taką rolę?
Niestety nie posiadamy dokładnych pomiarów tego
fragmentu korytarza opadającego, a przekonani jesteśmy, że
diagramy prof. Smytha nie są aż na tyle dokładne, aby móc
się oprzeć na “pomiarach z wykresu”. Nie potwierdzony wymiar
324 cali piramidalnych, otrzymany przez mierzenie wstecz, wskazuje w
przybliżeniu na rok 1590 n.e., czyli “czasy szekspirowskie”.
Do tej sugestii nie przykładamy jednak zbyt wielkiej wagi.
Jedno jest pewne – korytarz opadający wyobraża
bieg historii świata, zaś korytarze wznoszące się
są symbolem drogi, jaką przemierza Kościół “powołanych”.
Zmiana kierunku z opadającego na poziomy zdaje się zatem
sugerować oświecenie moralne albo polityczne, które dokonało
korzystnego ograniczenia procesu dalszego upadku. <str. 345>
Reformacja Protestancka XVI wieku w sposób pośredni
na pewno przyczyniła się do podniesienia świata na wyższy
poziom w wielu dziedzinach. Dzięki niej sfera moralności chrześcijańskiej
została oczyszczona z niewiedzy i przesądów. Tak
rzymskokatolicy jak i protestanci zgadzają się, że ruch ten
wyznaczył nową erę światowego postępu.
Nie podzielamy poglądu, wedle którego współczesny
świat miałby się raczej udoskonalać, niż zmierzać
ku upadkowi. Dostrzegamy obecnie wiele prądów, które nie tylko
że nie są zgodne z wolą Bożą, ale nawet nie zasługują
na miano cywilizowanych. Zauważamy, że w świecie wyraźnie
przeważają obecnie poglądy “humanistyczne”, które nie
mając wiele wspólnego z religią Jezusa Chrystusa, stanowią
jednak wielki postęp w stosunku do ciemnych przesądów przeszłości.
W rzeczywistości ten właśnie kierunek
postępu społecznego stworzył podstawy dla rozwoju “teorii
ewolucji” i spowodował, że wielu ludzi dochodzi do wniosku, iż
świat rozwija się i staje się coraz lepszy, że nie
potrzebuje on Zbawiciela i Jego dzieła odkupienia, nie potrzebuje
ustanowienia Królestwa i przeprowadzenia dzieła naprawienia wszystkich
rzeczy. Już niebawem biedny świat przekona się, że
rozwój zbudowany na podstawie czystego samolubstwa musi prowadzić do
wzrostu niezadowolenia i w końcu do anarchii. Jedynie lud Boży,
kierowany jego Słowem, może widzieć to wszystko we właściwym
świetle.
Omówione dotychczas pomiary są zupełnie
przekonywające. Kolejny, o którym chcemy wspomnieć, wydaje się
jednak całkowicie zaprzeczać świadectwu Biblii. Chodzi tu o
długość “Pierwszego Korytarza Wstępującego”,
który powinien wyobrażać okres od wyjścia narodu
izraelskiego z Egiptu do narodzenia Pana Jezusa.*
Biblijny opis tego okresu, jak to zostało wcześniej
przedstawione† na wiele sposobów, dowodzi niewątpliwie
jego dokładności. Wedle tego opisu od Wyjścia z Egiptu do
roku 1 n.e. upłynęło dokładnie 1614 lat. <str.
346> Tymczasem długość linii podłogi “Pierwszego
Korytarza Wstępującego” wynosi tylko 1542 cale. Poza tym słowa
naszego Pana i proroków przekonują nas zupełnie, że wiek
Zakonu i “łaska” dla narodu izraelskiego nie ustała wraz z
narodzeniem Jezusa, lecz
w roku 36 n.e., trzy i pół roku po Jego śmierci, przy końcu
siedemdziesięciu tygodni łaski.**
A zatem okres od wyjścia z Egiptu do zupełnej utraty łaski
wynosiłby (1614 dodać 36) 1650 lat. Aczkolwiek w pewnym sensie
łaska i błogosławieństwa nowej dyspensacji rozpoczęły
się od narodzin Jezusa (Łuk. 2:10-14,25-38), to jednak w jakiś
sposób Wielka Piramida powinna zaznaczać całą długość
okresu, w którym Izrael cieszył się łaską. Odkryliśmy,
iż jest to ukazane w sposób niezwykle kunsztowny. Długość
granitowego “Korka” dokładnie uzupełnia brakującą
liczbę cali. Teraz już rozumiemy, dlaczego “Korek” został
tak bezpiecznie umieszczony na swoim miejscu, aby nikomu nie udało się
go poruszyć. Wspaniały Mistrz-Budowniczy umieścił go w
tym miejscu, abyśmy mogli dzisiaj
usłyszeć jego świadectwo potwierdzające Biblię
nie tylko w zakresie idei planu Bożego, ale i chronologii.
* Okres ten nie jest identyczny z opisanym w II Tomie
Wiekiem Żydowskim, który zaczyna się wraz ze śmiercią
Jakóba, 198 lat przed Wyjściem z Egiptu, a kończy, gdy na pięć
dni przed ukrzyżowaniem odrzucony przez Izrael Pan Jezus pozostawił
ich dom pustym.
† Tom II, str. 230-232.
** Zob. Tom II, Rozdz. vii.
Mierząc ten korytarz wraz z jego “Korkiem”,
powinniśmy traktować go jako teleskop, przedłużony
przez wysunięcie “Korka” w taki sposób, że jego górny
koniec znajduje się w punkcie poprzedniego położenia jego
dolnego końca. Odległość od północnego wejścia
do “Wielkiej Galerii” w dół, do dolnego końca granitowego
“Korka” wynosi 1470 cali, do której dodajemy
długość “Korka”, 179 cali, otrzymując 1649 cali
wyobrażających 1649 lat. Różnica jednego roku w stosunku
do 1650 lat długości tego okresu według chronologii
Biblijnej jest łatwa do wytłumaczenia, gdy pamiętamy,
że jeden z końców granitowego “Korka” został
w znacznym stopniu wyszczerbiony przez tych, którzy usiłowali go
usunąć z jego miejsca w korytarzu. <str. 347>
W taki sposób kamienny “Świadek” potwierdza
świadectwo Biblii i dowodzi, że okres od Wyjścia Izraela z
Egiptu do zupełnej utraty łaski narodowej*
w 36 r. n.e. wynosił 1650 lat. Niech jednak nikt nie myli tego okresu
z tym, który posłużył jako podstawa do sporządzenia
równoległości dyspensacji żydowskiej i chrześcijańskiej.
Równoległość ta oparta jest na porównaniu dwóch okresów
o długości 1845 lat: jeden od śmierci Jakóba do 33 r. n.e.
i drugi od 33 r. n.e. do 1878 roku.
* Zob. Tom II, rozdz. iii.
Był to nie tylko kunsztowny sposób ukrycia, ale i
dostarczenia informacji o długości okresu od wyjścia z
Egiptu do narodzenia naszego Pana (aby była ona w słusznym
czasie potwierdzeniem dla świadectwa Biblii). Uważny czytelnik
zgodzi się, że sposób ukrycia tej informacji nie mógł być
inny z dwóch powodów: Po pierwsze dlatego, że dyspensacja łaski
dla Żydów rozpoczęła się po śmierci Jakóba,
przed wyjściem
z Egiptu, a przy swoim końcu, przez trzydzieści trzy lata
ziemskiego życia Pana Jezusa, biegła równolegle z rozpoczynającą
się dyspensacją chrześcijańską i po drugie
dlatego, że chcąc skonstruować “Pierwszy Korytarz Wstępujący”
w taki sposób, aby jego długość
mierzona w calach dokładnie odpowiadała ilości lat Wieku
Żydowskiego, należałoby wybudować jeszcze większą
Piramidę, co z kolei pozbawiłoby ją cech i lekcji naukowych.
Zastanówmy się obecnie nad symbolicznym
znaczeniem “Wielkiej Galerii” stanowiącej przedłużenie
“Pierwszego Korytarza Wstępującego”. Jest ona siedem razy wyższa
niż “Pierwszy Korytarz Wstępujący”. Jej ściany wyłożone
są siedmioma zakładającymi się warstwami gładkiego,
doskonale wypolerowanego i niegdyś zapewne pięknego kamienia
wapiennego
koloru kremowego. Ma ona 8,5 m wysokości przy niewielkiej szerokości,
która wynosi w najszerszym miejscu zaledwie 1,8 m, przy podłodze
zmniejsza się do 91,5 cm, a przy suficie jest jeszcze mniejsza. prof.
Greaves z Oxfordu w XV wieku tak opisywał “Wielką
Galerię”: <str. 348>
“Jest to majestatyczne arcydzieło, pod względem
oryginalności sztuki i bogactwa materiałów nie gorsze od
najwspanialszych budowli. (…) Owa galeria, korytarz, czy jak byśmy
tego nie nazwali, wybudowana jest z białego, polerowanego marmuru (kamienia
wapiennego), bardzo równo pociętego na wielkie kwadratowe płyty.
Ten sam materiał posłużył do wyłożenia podłogi
i sufitu oraz obu bocznych ścian. Dopasowanie spoin jest tak dokładne,
że są one niezauważalne nawet dla uważnego obserwatora.
Stromość
wznoszenia się galerii dodaje całej strukturze jeszcze większego
wdzięku, choć sprawia, że korytarz jest śliski i
trudny do przejścia. Jeden element architektonicznej konstrukcji jest
moim zdaniem szczególnie piękny. Dotyczy on przygotowania i doboru
marmuru (kamienia wapiennego) na obie ściany boczne. Otóż każda
warstwa, czyli rząd, których jest tylko siedem (tak wielkie są
te kamienie), zakłada się na następny na głębokość
około 3 cali. Spód warstwy najwyższej zachodzi na wierzch
kolejnej warstwy i
dalej ku dołowi w ten sam sposób”.
Także prof. Smyth, uznając, że wierne
oddanie wyglądu “Wielkiej Galerii” przy pomocy rysunku nie jest
możliwe, pisze:
“Warunki tu panujące uniemożliwiają
sporządzenie typowego rysunku. Jest zbyt wąsko, sklepienie jest
za wysoko, a długa podłoga ma niezwykły kąt pochyłości.
Gdy stojąc w północnym końcu patrzy się w kierunku południowym,
wydaje się, że podłoga wznosi się w ciemność
bez końca. Kąt pochylenia jest tak ostry, że malując
na pionowej płaszczyźnie nie sposób przedstawić
tego widoku, chyba że niewielką część pnącej
się ku górze podłogi wychodzącej poza płótno i
znikającej w górnej jego części. Patrząc zaś z
końca południowego na północ, podłoga znika
natychmiast, a w pewnej odległości na poziomie oczu widać
jedynie
gwałtownie opadające sklepienie. W każdej innej pozycji,
widok ten przedstawia się jako majestatyczne, zachodzące na
siebie warstwy wysokich, ciemnych ścian przechodzących obok po
obu stronach, wszystko to na stromej pochyłości, która od idącego
w jednym
kierunku wymaga wysiłku, w drugim – grozi niebezpieczeństwem,
a ponad wszystko wymaga ogromnej siły”.
“Wielka Galeria” jest cudowną ilustracją
drogi prawdziwego
chrześcijańskiego Kościoła, ilustracją <str.
349> ścieżki, którą podąża Maluczkie Stadko
zwycięzców w ciągu długiego Wieku Ewangelii. Jej niegdyś
piękne, kremowobiałe ściany i wznoszące się ku
górze sklepienie uformowane z jednolicie zakładających się
kamieni, nie są ilustracją historii kościoła
nominalnego, jak przypuszczają niektórzy, gdyż w takim
razie byłyby one dalekie od regularności i nie wznosiłyby
się ku górze. Informują one raczej o Bożej łasce
udzielonej w ciągu Wieku Ewangelii, o wysokim powołaniu do
pewnych swobód i przywilejów zaoferowanych warunkowo wszystkim
usprawiedliwionym Wieku Ewangelii, udostępnionych dzięki
“Studni” – okupowi.
Niezwykła wysokość “Wielkiej Galerii”,
siedmiokrotnie wyższej od korytarza wyobrażającego
dyspensację żydowską (siedem jest symbolem zupełności
albo doskonałości), stanowi symbol pełni błogosławieństw
zawartych w obietnicy Abrahamowej, które stały się udziałem
Kościoła Ewangelicznego. “Komnata Króla” na końcu
“Wielkiej Galerii” wyobraża koniec biegu, ku któremu zmierzają
wszyscy wierni na drodze wysokiego powołania. Jak się niebawem
przekonamy, “Komnata Króla”
jest najtrafniejszym symbolem ostatecznego przeznaczenia Kościoła.
Usytuowanie “Studni” (która wyobraża okup) przy samym wejściu
do Galerii wyobraża usprawiedliwienie. Każdy, kto wchodzi na tę
drogę, musi uznać okup. W taki sposób Wielka Piramida informuje
nas: “Przetoż teraz żadnego potępienia nie masz tym,
którzy są w Jezusie Chrystusie”.
Pozornie nie kończąca się długość
“Wielkiej Galerii” pokazuje, że dla pojedynczego członka Kościoła
Wiek Ewangelii zdaje się być niezmiernie długi. Jest ona wąska,
tak jak “wąska jest droga, która prowadzi do życia”, jej
stromizna zaś uświadamia związane z tą drogą
trudności i ustawiczne niebezpieczeństwo ześliźnięcia
się, jeśli kroki nie są stawiane z najwyższą
czujnością. Jednakże w obrębie murów łaski Bożej
każdy,
który trwa w dobrych uczynkach, może się czuć pewnie i
bezpiecznie, jeśli tylko rośnie w łasce, wznosi się tą
trudną drogą ku niebu i “nie według ciała chodzi,
ale według ducha”. <str. 350>
Patrząc w górę wzdłuż “Wielkiej
Galerii”, dostrzegamy, że tak jak miała ona swój początek,
tak ma i koniec.
Świadczy to, że owe nader wielkie i kosztowne obietnice, dostępne
w obecnym Wieku Ewangelii, w pewnym momencie ustaną, cudowne
wysokie powołanie do współdziedzictwa z Chrystusem w roli
Oblubienicy zakończy się, gdy potrzebna do uzupełnienia
Maluczkiego Stadka liczba powołanych wstąpi na drogę powołania.
Ta ilustracja kamiennego “Świadka” znajduje bardzo jasne odbicie
w nauce pisanego Słowa, które upewnia nas, iż możliwość
ubiegania się o nagrodę wysokiego powołania
jest wyłącznym przywilejem Wieku Ewangelii. Po raz pierwszy
zaproponowano je naszemu Wodzowi – Jezusowi, On pierwszy zaakceptował
jego ofiarnicze wymagania i jako pierwszy uzyskał nagrodę. Skoro
północny koniec “Wielkiej Galerii” wyznaczał początek
powołania
do boskiej natury, to południowy koniec oznacza zakończenie możliwości
otrzymania tej wspaniałej łaski.
Jeżeli “Wielka Galeria” wyobraża wysokie
powołanie, to popatrzmy głębiej i zobaczmy, co jest kresem
powołania w przypadku każdej jednostki. Przekonaliśmy się
już na podstawie Pisma Świętego, że jesteśmy powołani
do cierpienia z Chrystusem, do umierania wraz z Nim, aby potem wejść
do jego chwały. Wszystkie te prawdy znajdują dobitną
ilustrację w szczególnej drodze, która wiedzie do znajdującej
się na końcu “Wielkiej Galerii” “Komnaty Króla”. Droga,
którą muszą podążać uczestnicy wysokiego powołania,
aby osiągnąć niebiańską chwałę
symbolizowaną przez “Komnatę Króla”, nie jest prosta.
Towarzyszą jej wszechstronne próby sprawdzające posłuszeństwo
względem woli
Bożej. Tylko ci, co przejdą zwycięsko przez te doświadczenia,
będą mogli wejść do odpocznienia, które pozostaje
ludowi Bożemu. Owe nauki Pisma Świętego potwierdzone doświadczeniem
wszystkich uczestniczących w biegu po wspaniałą nagrodę,
są dobitnie pokazane
także w Wielkiej Piramidzie. Tak jak powołanie wiedzie do poświęcenia
i lekcji ofiarowania, tak “Wielka Galeria” prowadzi do pewnych niskich
przejść, które mogą symbolizować ofiarowanie. <str.
351> Po osiągnięciu górnego końca “Wielkiej Galerii”,
chcąc
wejść do “Przedsionka”, podróżnik musi się
pochylić bardzo nisko w drzwiach, czyli w wiodącym do niego
przejściu. Owo pochylenie jest symbolem poświęcenia, czyli
śmierci ludzkiej woli, które jest początkiem dzieła
ofiarowania samego siebie. Od każdego,
kto chce otrzymać boską naturę, jest wymagane, aby to
uczynił. Tylko ci, którzy przyjęli powołanie, którzy całkowicie
wyrzekli się ludzkiej woli, wiedzą, co oznacza owo
samoofiarowanie.
Po pokonaniu niskiego przejścia, które jest
symbolem poświęcenia, znajdziemy się w pomieszczeniu zwanym
“Przedsionkiem”. Tu podłoga nie jest już wykładana
kamieniem wapiennym. Od tego miejsca nasze nogi stać będą
na podłożu z litego granitu, co należy interpretować
jako nowy
stan, oparcie dla “Nowych Stworzeń”. Gdy jednak nogi nasze staną
na granitowej podłodze, gdy chcemy wejść do nowego stanu,
do stanu Nowego Stworzenia, napotykamy na drodze na potężną
przeszkodę z granitu. Znana jest ona pod nazwą “Granitowego
Skrzydła”. Stanowiąc jakby opadające drzwi, częściowo
zagradza
ona drogę, pozostawiając jedynie niskie przejście o wysokości
1,3 m, podobne do tego, które przed chwilą minęliśmy.
Zanim więc w pełni uradujemy się przywilejami wyobrażonymi
w “Przedsionku”, musimy pochylić się ponownie. “Granitowe
Skrzydło” jest symbolem woli
Bożej i zdaje się
przemawiać do każdego, kto przeszedł pod niskim przejściem
wyobrażającym wyrzeczenie się ludzkiej woli: “Nie
wystarczy, abyś poświęcił swą wolę, plany i
zamiary. Musisz to wszystko uczynić, ale potem przyjąć inną
wolę i plany. Powinieneś nie tylko ofiarować swą wolę,
lecz także ugiąć się pod wolą Bożą i
przyjąć ją zamiast twojej własnej oraz okazać
aktywność w służbie Bożej, zanim wejdziesz w
poczet Nowych Stworzeń i dziedziców boskiej natury.”
Przeszedłszy pod “Granitowym Skrzydłem”,
stajemy swobodnie na granitowej podłodze “Przedsionka” (Zob.
ilustrację). Jest to osobliwe pomieszczenie. Ściany różnią
się od siebie. Jedne wydają się posiadać <str.
352> rodzaj obicia, na innych wycięte są specjalne
żłobienia. Wszystko to ma zapewne jakieś
znaczenie, które trudno na razie w pełni zrozumieć, aczkolwiek
sugestia naocznych świadków, że miejsce to przypomina
pomieszczenie szkolne, zupełnie pasuje do naszych oczekiwań odnośnie
symboliki “Przedsionka”, który wyobraża doświadczenia poświęconych
i spłodzonych z ducha Prawdy. “Przedsionek” symbolizuje szkołę
Chrystusową oraz ćwiczenie – próby wiary, cierpliwości,
wytrwałości itp. – któremu są poddawani ci, co poświęcili
się do pełnienia woli Bożej. Ćwiczenie daje im możliwość
okazania się zwycięzcami
i udowodnienia, że jako zwycięzcy zasłużyli sobie na
otrzymanie udziału z Chrystusem w nadchodzącym królowaniu chwały.
Jeśli bylibyśmy pozostawieni bez tych lekcji i doświadczeń,
nie stalibyśmy się synami
i dziedzicami boskiej natury (Hebr. 12:8). To
właśnie nasze życie od momentu poświęceniu się
na służbę Bogu jest okresem, w którym Bóg szkoli nas i
ćwiczy w celu wypróbowania naszej wierności uczynionemu
przymierzu, ale także wykształcenia w nas współczucia dla
innych, którzy przeżywają doświadczenia
i ucisk, a nad którymi już wkrótce mamy być z woli Bożej
władcami i sędziami (1 Kor. 6:2,3).
Przed pełnym i rzeczywistym
wejściem do stanu nowej, boskiej natury musi umrzeć nie tylko
nasza wola, lecz także i ciało. To także znajduje swój
wyraz w nauce kamiennego “Świadka”. W przeciwległej ścianie
“Przedsionka” znajduje się bardzo niskie przejście, które
wiedzie do “Komnaty Króla”. Tak oto “Komnata Króla”, największe
i najwyższe pomieszczenie Piramidy, nabiera znaczenia doskonałości
boskiej natury, która ma
stać się udziałem “Maluczkiego Stadka”, niewielkiej
liczby zwycięzców, wybranych spośród “wielu powołanych”
(których powołanie jest wyobrażone w “Wielkiej Galerii”).
Zwycięzcy ci musieli przejść drogą samoofiarowania i
prób (wyobrażanych przez “Przedsionek” oraz niskie wejście
i wyjście). Powołanie do boskiej natury zostało najpierw
skierowane do Pana Jezusa. Jego ziemska misja miała dwojaki cel: (1)
zbawić grzeszników przez zapłacenie ceny okupowej za Adama, a w
nim za wszystkich oraz (2) przez posłuszeństwo
aż do śmierci udowodnić, że zasługuje On na
otrzymanie boskiej natury i <str. 353><str. 354><str.
355> chwały. Dlatego właśnie “Wielka Galeria”
zaczyna się w punkcie, który wyobraża narodzenie naszego Pana.
Nie jest ona zatem symbolem Wieku Ewangelii,
gdyż okres ten zaczął
się dopiero od momentu, gdy nasz Pan, w wieku 33 lat, ofiarą na
krzyżu zakończył Wiek Zakonu. “Wielka Galeria” wyobraża
wysokie, czyli niebiańskie powołanie (przez ofiarę)
do boskiej natury – do “Komnaty Króla”. W tym sensie nasz Pan był
powołanym od urodzenia. Natomiast od Pięćdziesiątnicy
do tego samego wysokiego zaszczytu powoływani są wszyscy
usprawiedliwieni wierzący. Niewielu jednak przyjmuje zaproszenie do złożenia
ofiary, niewielu także, postępując śladami Mistrza,
czyni swe powołanie
i wybór pewnymi przez szczere zastosowanie się do postawionych
wymagań. Zaś długość okresu, w którym wysokie
powołanie do boskiej natury jest dostępne i moment, w którym
ono ustanie, pokazane są w długości i zakończeniu
“Wielkiej Galerii”, o czym była
już wcześniej mowa.
“Komnata Króla”, do której jedyna droga wiedzie
przez “Wielką Galerię” i “Przedsionek”, jest pod każdym
względem najwspanialszym i najznakomitszym pomieszczeniem Wielkiej
Piramidy. Jest ona odpowiednim symbolem boskości. Tak opisuje ją
Henry F. Gordon:
“Jest to imponująca komnata o długości
10,4 m, szerokości 5,2 m, i wysokości 5,8 m, wykonana w całości
z czerwonego, polerowanego granitu. Ściany, podłoga i sufit
zbudowane są z płyt, doskonale prostopadłych i dopasowanych
tak umiejętnie, że żaden pałac cesarski nie mógłby
zapragnąć bardziej szlachetnego, dokładnego i wykończonego
arcydzieła. Jedynym przedmiotem w komnacie jest pusta [granitowa]
skrzynia [kamienna kaseta] bez pokrywy. Warto zauważyć, że
skrzynia pod względem objętości przypomina
świętą arkę w Przybytku Mojżeszowym”.
Granit
w Wielkiej Piramidzie jest symbolem rzeczy boskich lub boskiej natury.
Podobne znaczenie miało złoto w symbolicznym Przybytku i w
Świątyni Izraela. Niskie przejścia prowadzące do
“Przedsionka” i do “Komnaty Króla” są odpowiednikami zasłon
przed Miejscem Świętym i Miejscem Najświętszym.
Granitowa skrzynia, jedyny przedmiot w “Komnacie Króla”, jest
odpowiednikiem Arki Przymierza, która także była jedynym sprzętem
znajdującym się w Miejscu Najświętszym Przybytku
i Świątyni. Rolę złota spełnia granit, a
symboliczne znaczenie obu materiałów jest identyczne. <str.
356>
To jeszcze nie wszystko. Jesteśmy przekonani,
że wspaniałe prawdy ukryte w symbolice konstrukcji Przybytku i
Świątyni, które składały się z dwóch pomieszczeń
oddzielonych zasłonami – Świętego i Najświętszego,
znajdują swe odzwierciedlenie w nauce Wielkiej Piramidy, w której
także znajdujemy takie dwa pomieszczenia oddzielone niskimi przejściami
– “Przedsionek” oraz “Komnatę Króla”. “Przedsionek”
ma podobne znaczenie co Miejsce Święte w Przybytku. Symbolizuje
on taki związek z Bogiem, jaki osiąga Nowe Stworzenie, współdziedzic
Chrystusowy, uczestnik chwały i boskiej natury. Wierzący
wchodzi do tego miejsca, gdy po otrzymaniu przebaczenia grzechów
i pojednaniu z Bogiem przez okup, składa swe usprawiedliwione
istnienie jako żywą ofiarę na służbę Bożą.
Podobnie jak pierwsza zasłona w Przybytku wyobrażała poświęcenie,
rezygnację, śmierć własnej woli oraz zupełne
poddanie się woli Bożej, tak i niskie wejście do
“Przedsionka” jest dla wszystkich, którzy staną się członkami
królewskiego kapłaństwa, symbolem tego samego doniosłego
wydarzenia – inauguracji nowości żywota.
Wierzący, który przeszedł tę próbę,
udowadniając, że potrafi położyć na ołtarzu
wszystko, co posiada, nie jest już uznawany
za istotę ludzką, lecz za “Nowe Stworzenie”, “uczestnika
boskiej natury”. W rzeczywistości nie będzie on jednak miał
udziału w boskości, dopóki w prawdziwych doświadczeniach,
w codziennym ofiarowaniu, w szkole doczesnego żywota nie nauczy się
wierności, posłuszeństwa i poddania woli Bożej. Etap
ten jest wyobrażany przez szczególną konstrukcję ścian
“Przedsionka” oraz przez stół chlebów pokładnych, złoty
świecznik i ołtarz kadzenia w Miejscu Świętym
Przybytku. Aby wejść do
stanu boskości, konieczna jest także rzeczywista śmierć
ciała, wyobrażana przez wtórą zasłonę Przybytku
oraz w Piramidzie przez drugie niskie przejście wiodące do
“Komnaty Króla”. Dopiero wtedy, przez udział w pierwszym
zmartwychwstaniu, można w zupełności
wejść do obiecanej natury boskiej i do chwały, do
wiekuistej nagrody wyobrażanej przez “Komnatę Króla”.
W ten oto sposób Wielka Piramida świadczy nie
tylko o podążaniu ludzkości w grzechu ku upadkowi, lecz także
o kolejnych etapach Boskiego planu, które stanowią przygotowanie do
zupełnego podniesienia rodzaju ludzkiego z upadku drogą żywota,
otwartą poprzez śmierć i zmartwychwstanie Pana Jezusa. <str.
357>
Z rysunku wynika, że podłoga
“Przedsionka” jest wykładana granitem dopiero w pewnej odległości
od wejścia, zaś sufit jest granitowy na całej długości
pomieszczenia. Jest tu ukryta nauka zgodna z zarysami planu Bożego,
dotycząca powołanych, którzy poszukują drogi do boskiej
natury. Pierwsze niskie przejście symbolizuje ofiarowanie ludzkiej
woli wierzącego,
co umożliwia mu dostęp do Miejsca Świętego, czyli do
stanu poświęcenia. Ma on przed sobą perspektywę
odziedziczenia chwały i nieśmiertelności, co wyobraża
rozciągający się już teraz nad jego głową
granitowy sufit “Przedsionka”. Jednak nie jest on jeszcze
uznawany za pełnego uczestnika nowej natury, dokąd nie zostanie
“ożywiony” do aktywności i nowości żywota. Próba
ta symbolizowana jest przez “Granitowe Skrzydło”, które przez
swe szczególne umiejscowienie – jest ono zawieszone, jakby miało w
każdej chwili
spaść i zablokować dalszą drogę postępu –
zdaje się mówić: “Pielgrzymie! Nawet jeśli doszedłeś
aż dotąd, poświęciwszy się Bogu, to nie otrzymasz
rzeczywistego udziału w stanie boskości, do którego jesteś
powołany, jeżeli nie będziesz ożywiony duchem Prawdy
do pełnienia czynnej służby Bożej”. Tak pokazane są
w Wielkiej Piramidzie trzy etapy, przez które powołani Wieku
Ewangelii mają przejść, aby dotrzeć do chwały
swego Pana. W oparciu o Pismo Święte ich treść można
określić następująco: (1) Poświęcenie,
czyli spłodzenie z ducha
przez Słowo Prawdy; odpowiada mu niskie przejście wiodące
do “Przedsionka”; (2) Ożywienie do czynnej służby
i ofiary przez poświęcenie ducha i przyjęcie Prawdy;
odpowiada mu niskie przejście pod “Granitowym Skrzydłem”;
(3) Narodzenie
z ducha do doskonałego podobieństwa do Pana przez udział w
pierwszym zmartwychwstaniu; odpowiada mu niskie przejście do
“Komnaty Króla”.
Ukazanie natury ludzkiej i duchowej
Patrząc na rysunek ze strony 333, zauważymy,
że “Komnata Królowej” oraz wiodący do niej “Korytarz
Poziomy, “Korytarz Wejściowy”, “Pierwszy Korytarz Wstępujący”
i “Wielka Galeria” znajdują się po północnej stronie
linii oznaczonej jako oś pionowa Piramidy. Po południowej
stronie osi pozostają jedynie “Przedsionek” i “Komnata Króla”.
<str. 358> Przez takie usytuowanie pomieszczeń w Piramidzie
Twórca projektu Wielkiej Piramidy (Jahwe) zaznaczył różnicę
między naturami, tak jak zostało to opisane w Tomie I, rozdz. x.
“Komnata Królowej” wyobraża doskonałość
ludzkości po Wieku Tysiąclecia, gdy wszyscy posłuszni i
godni odzyskają moralne podobieństwo do swego Stwórcy. Jej
tylna, najbardziej wysunięta na południe ściana, znajduje
się w osi pionowej Piramidy. W ten sposób przedstawiona jest nauka,
że ludzkość odzyskawszy stan podobieństwa do swego Stwórcy, nie zmieniając
swej natury, zbliży się bardzo do natury boskiej, na tyle blisko,
na ile jedna natura może się upodobnić do drugiej, której
jest odbiciem. To zaś, że wszystkie górne korytarze prowadzą
w kierunku tejże osi, dowodzi, iż usiłowaniem
całego ludu Bożego jest dążenie do ludzkiej doskonałości,
zaś powołani do Kościoła Wieku Ewangelii mają podążać
jeszcze dalej, ponad
ludzką doskonałość. Oni bowiem, będąc współdziedzicami
Chrystusowymi, mają wejść do pełni boskości.
To, że “Komnata Podziemna”, czyli “Przepaść”
wyobrażająca ucisk i śmierć, nie leży w całości
po tej samej stronie osi pionowej, tak jak “Komnata Królowej” i wiodący
do niej korytarz, nie sprzeciwia się zaproponowanej interpretacji,
gdyż mówiąc ściśle, nie jest to właściwie część
struktury Piramidy. Pomieszczenie to znajduje się pod Piramidą,
głęboko poniżej linii podstawy. I tu jednak może się
kryć pewna nauka. Pionowa linia stanowiąca przedłużenie
tylnej ściany “Przepaści” przeszłaby dokładnie
przez tylną ścianę “Przedsionka”.
Jest to zgodne z Pismem Świętym ostrzeżenie, że nawet
po wejściu do Miejsca Świętego, czyli stanu poświęcenia
(po spłodzeniu słowem Prawdy, ożywieniu jej mocą), jest
możliwe popełnienie grzechu na śmierć, i to na
śmierć wtórą.
Tak więc, jeżeli usytuowanie “Przepaści”
względem osi pionowej ma w ogóle znaczenie wiążące się
z rozmieszczeniem górnych
pomieszczeń Piramidy, to mogłoby ono oznaczać, że
wtóra śmierć – wieczne
zniszczenie bez nadziei zmiany wyroku – będzie karą nie tylko
dla świadomych grzeszników, którzy w ciągu błogosławionego
Wieku Tysiąclecia nie będą czynili postępu w drodze do
ludzkiej doskonałości, ale i dla poświęconych w ciągu
Wieku Ewangelii, którzy świadomie odrzucą posiadaną
poprzednio, ofiarowaną im przez Chrystusa szatę przypisanej sprawiedliwości. <str.
359><str. 360><str. 361>
Na uwagę zasługuje jeszcze jedna sprawa,
która wiąże się z osią pionową struktury
Wielkiej Piramidy ponad linią podstawy. Wylot “Studni”,
symbolizujący pierwsze przyjście naszego Pana i Jego śmierć,
znajduje się po tej stronie osi, która wyobraża naturę
ludzką, a usytuowanie wylotu na poziomie
korytarza wiodącego do “Komnaty Królowej” oznacza ludzką
doskonałość. Przez ten ważny szczegół
Piramida zdaje się mówić: “On stał się ciałem”
– człowiek Chrystus Jezus dał
samego siebie na “okup za wszystkich”, pomimo tego, że nie zaznał
grzechu, był święty, nieskalany, odłączony od
grzeszników i nie miał nic wspólnego z grzesznym, upadłym
rodzajem Adamowym i jego podążaniem ku upadkowi (wyobrażanym
przez korytarz wiodący
do “Przepaści”). Znaczenie ma także usytuowanie “Groty”
oraz fakt, iż była to jaskinia naturalna, a nie specjalnie wydrążona.
Jest ona wyraźnym symbolem śmierci Pana Jezusa. Jej naturalność
świadczy o tym, że ofiara, którą Pan złożył
z samego siebie, nie wynikała z przypadkowo zaistniałej sytuacji,
ale była wcześniej zarządzonym i przygotowanym elementem
planu Jahwe, znanym na długo przed umieszczeniem zarysów tego planu
w symbolice Piramidy. Lokalizacja “Groty” ponad linią podstawy
Piramidy, a nie pod nią, zdaje się wyrażać prawdę,
która jest zgodna z nauką Pisma Świętego – nasz Pan umarł
jako okup za grzeszników, ale sam nie popełnił grzechu i nie
uległ zepsuciu, a nawet w stanie śmierci znajdował się
w obrębie granic Boskiego planu, który wyobrażany jest
przez strukturę Piramidy ponad linią podstawy.
W tym miejscu jednak rodzi się niezwykle interesujące
pytanie: Czy świadectwo Piramidy odnośnie czasu zakończenia
wysokiego powołania potwierdza świadectwo Pisma Świętego
na ten temat? Czy “Wielka Galeria” kończy się w miejscu,
które odpowiadałoby dokładnemu momentowi, w którym według
zapewnienia Pisma Świętego łaska wysokiego powołania
miała ustać? Czy może sprzeciwia się ona temu, co
dowiedzieliśmy się z Pisma Świętego, wykazując
inną długość okresu działania
łaski powołania do boskiej natury?
Będzie to kolejna “rozstrzygająca próba”,
oczywiście nie dla Słowa Bożego i jego cudownego świadectwa,
które jest ważniejsze od wszystkich innych źródeł, ale
dla kamiennego “Świadka”. Czy w dalszym ciągu, przez
zachowanie zgodności ze świadectwem Pisma Świętego, będzie
on w stanie dowieść, że jego konstrukcja ma Boski rodowód?
A może wykaże on mniejszy lub większy stopień nieścisłości?
Gdyby okazało się, że potwierdza on opis biblijny szczegółowo
i w najmniejszych drobiazgach,
to musielibyśmy przyznać, że w pełni zasługuje on
na nazwę nadaną mu przez dr Seissa – “Kamienny Cud”. <str.
362>
Z całą pewnością jest to prawdą,
gdyż świadectwa Piramidy w każdym szczególe potwierdzają
plan Boży, który poznaliśmy z Pisma Świętego. Jej
cudowna zgodność z Biblią nie budzi żadnych wątpliwości,
że “Świadek” ten czerpał swe natchnienie z tego samego
boskiego wpływu, który pobudzał proroków i apostołów.
Popatrzmy w jaki sposób widać tę harmonię i w tej kwestii.
Przypomnijmy sobie, że koniec roku 1914 wskazywany
był przez Pismo Święte jako czas zupełnego wypełnienia
się okresu pogańskiej władzy nad światem oraz rozpoczęcia
ucisku, który doprowadzi do jej obalenia. Także w okolicach tej daty
zostaną “przemienieni”, czyli uwielbieni, ostatni
członkowie Kościoła Chrystusowego. Pamiętajmy także,
iż Pismo Święte na wiele sposobów, np. przez cykle
jubileuszowe, przez 1335 dni Daniela, przez równoległe dyspensacje,
itp., dowodzi, że w październiku 1874 roku miało się
rozpocząć żniwo, czyli dokonanie
wieku oraz że od tego czasu miał być obecny Wielki Żniwiarz,
że siedem lat później, w październiku 1881 roku zakończyło
się wysokie powołanie, aczkolwiek będą jeszcze tacy,
którzy po ustaniu ogólnego powołania zostaną dopuszczeni do
tej samej łaski, aby
zająć miejsca powołanych, którzy podczas prób okażą
się niegodni tego przywileju. Teraz zaś przyjrzyjmy się, w
jaki sposób kamienny “Świadek” potwierdza te same daty i naucza
o tych samych prawdach.
Linia podłogi “Wielkiej Galerii” od ściany
północnej do południowej była w ostatnich latach mierzona
dwukrotnie z niezwykłą skrupulatnością. Otrzymano dzięki
temu trzy oddzielne zestawy pomiarów. Jeden pomiar (a) od końcowej
ściany północnej, do “Stopnia”, następnie, z pominięciem
jego wysokości, czyli płaszczyzny pionowej, wzdłuż jego górnej płaszczyzny. Zmierzono w ten
sposób długość przejścia po podłodze
“Wielkiej Galerii”. W wyniku innego pomiaru (b) otrzymujemy długość
mierzoną wzdłuż linii przechodzącej przez “Stopień”,
jakby go w ogóle nie było. W kolejnym pomiarze (c) otrzymujemy długość
całkowitą podłogi wraz z wysokością, czyli
pionowym wymiarem “Stopnia”. Wymiary prof. Smytha są następujące:
(a) 1874 cale piramidalne, (b) 1881 cali piramidalnych, (c) 1910 cali
piramidalnych. Według pomiarów pana Flindersa
Petrie wielkości te są o osiem dziesiątych <str. 363>
cala dłuższe. W rozsądnym przybliżeniu zatem i z pewnością
nieznacznie tylko różniąc się od poprawnych, liczby te
wynosiłyby odpowiednio: (a) 1875, (b) 1882 i (c) 1911 cali
piramidalnych.
Jeżeli więc, zgodnie z twierdzeniami badaczy
Piramidy, długość linii podłogi w calach jest symbolem
liczby lat, to pytamy: Na jaką datę zakończenia wysokiego
powołania do boskiej natury wskazują pomiary “Wielkiej Galerii”,
która jest symbolem tego powołania? Odpowiadamy:
Stosując zamiennik cal-rok do współczesnej rachuby lat, musimy
pamiętać, że obecna data w latach naszej ery jest spóźniona
w stosunku do rzeczywistej o rok i trzy miesiące, jak to zostało
wykazane w Tomie II, str. 54-62. Nie wpływa to na obliczenia okresów
od ustalonej daty p.n.e. ani od ustalonej daty n.e., jednakże w tym
wypadku należy uwzględnić tę różnicę. Jeżeli
punktem wyjściowym obliczenia jest właśnie data narodzenia
Jezusa, to błąd liczenia lat n.e. musi być wzięty pod
uwagę, aby otrzymać poprawne wyniki. Dla ułatwienia przyjmiemy nasz standardowy, choć błędny,
początek n.e. i sprowadzimy pomiary Piramidy do tej rachuby. Odejmując
od każdego wyniku pomiaru 1 Ľ cala otrzymamy liczby lat, które
będą odpowiadały współczesnej rachubie lat. Po redukcji
otrzymamy następujące wyniki: (a) 1875 odjąć 1 Ľ
równa się 1873 ľ, (b) 1882 odjąć 1 Ľ równa się
1880 ľ i (c) 1911 odjąć 1 Ľ równa się 1909
ľ. Daje to daty: (a) październik 1874, (b) październik 1881
i (c) październik 1910 r. n.e.
Owo potrójne zakończenie zgadza się całkowicie
z nauką Pisma Świętego. “Żniwo”, “dokonanie
wieku” rozpoczęło się w październiku 1874 roku, a
wysokie powołanie zasadniczo zakończyło się w październiku
1881 roku. Po tej dacie nastąpił okres, w którym pomimo zakończenia
ogólnego powołania
niektórzy tego godni mogą zostać zaszczyceni tymi samymi
przywilejami w celu zajęcia miejsc powołanych, którzy w
procesie prób zostali uznani za niegodnych przydzielonej im w momencie
powołania korony. Na ile obecnie rozumiemy, Pismo Święte
nie określa, jak długo potrwa owo przesiewanie poświęconych,
rozdzielanie koron tych, którzy zostali uznani za niegodnych, zapisywanie
imion nowych wiernych na miejsce
tych, których imiona zostały wymazane (Obj. 3:5,11). Jednak
wskazywany przez Piramidę rok 1910 zdaje się pasować do dat
biblijnych. Przypada on na kilka lat przed zupełnym zakończeniem
czasu ucisku, który będzie dokonaniem Czasów Pogan. Pamiętając,
że słowa naszego Pana, iż zwycięzcy będą
uznani <str. 364> za godnych ujścia najcięższego
ucisku przychodzącego
na świat, odnoszą się do anarchistycznego ucisku, który
nastąpi po październiku 1914 roku, spodziewamy się, że
szczególny ucisk dla kościoła może przyjść w
roku 1910.
Czyż zgodność świadectw kamiennego
“Świadka” i Biblii nie jest znamienna? Daty: październik
1874 i październik 1881 są dokładne, natomiast co do roku
1910, pomimo iż nie wynika on z Pisma Świętego, mamy zupełnie
rozsądne podstawy, aby spodziewać się, że data ta będzie
ważnym przełomem w doświadczaniu i ostatecznej próbie dla
Kościoła.
Rok 1914 zdaje się być dobrze zdefiniowany jako jej zakończenie,
po czym przyjdzie największy ucisk dla świata, w którym może
mieć jeszcze udział część “wielkiego ludu”. W
związku z tym, pamiętajmy, że ów kres czasu – 1914 rok
– może oznaczać nie tylko
dopełnienie wyboru, próbę i uwielbienie całego Ciała
Chrystusowego, ale i oczyszczenie szerszego ogółu poświęconych
wiernych, którym z powodu strachu i słabości ducha nie udało
się złożyć Panu przyjemnej ofiary i w mniejszym lub większym
stopniu skalali się
ideami i metodami działania tego świata. Część z
nich jeszcze przed końcem tego okresu wyjdzie zwycięsko z
wielkiego ucisku (Obj. 7:14). Wielu spośród nich jest obecnie wiązanych
ku spaleniu w obrębie rozmaitych snopów kąkolu. Dopiero wtedy,
gdy ogień ucisku
ostatecznego zakończenia żniwa spali więzy babilońskiej
niewoli, będą oni mogli uciec – zostaną “zachowani,
wszakże tak jako przez ogień”. Muszą oni jeszcze ujrzeć
całkowitą katastrofę Wielkiego Babilonu i otrzymać
pewną miarę jego plag (Obj. 18:4). Owe
cztery lata od 1910 do końca 1914 roku, na które wskazuje Wielka
Piramida, będą bez wątpienia czasem “próby ognia” dla
Kościoła (1 Kor. 3:15). Potem nastąpi światowa
anarchia, która nie może trwać zbyt długo, bo “gdyby nie
były skrócone one dni, nie byłoby
zbawione żadne ciało” (Mat. 24:22).
To jednak nie wyczerpuje jeszcze w całości
cudownej symboliki Wielkiej Piramidy. Jej zdumiewającą zgodność
z Boskim Planem potwierdzają inne jeszcze szczegóły. Można
by się spodziewać, że daty dwóch istotnych wydarzeń
związanych z końcem obecnego wieku powinny być także w
jakiś sposób zaznaczone w okolicach górnego końca “Wielkiej
Galerii”, podobnie jak “Studnia” w dolnym jej końcu zaznacza
moment śmierci i zmartwychwstania naszego Pana. Chodzi o daty (1)
wtórego przyjścia
naszego Pana oraz (2) rozpoczęcia żniwa. I w tej sprawie nie będziemy
zawiedzeni. <str. 365> Jak widać na diagramie, w szczycie
górnego, południowego końca wschodniej ściany “Wielkiej
Galerii”, wysoko ponad stopniem, znajduje się otwór wiodący
do niewykończonego
pomieszczenia nad “Komnatą Króla”. W symbolicznym języku
Piramidy oznacza to: “W tym miejscu wszedł On święty
niebieski – Ten, który nie potrzebuje podłóg, aby po nich chodzić,
gdyż porusza się jak wiatr”. Precyzyjne pomiary południowej
ściany
“Wielkiej Galerii” przeprowadzone przez prof. Smytha dowodzą, iż
nie jest ona zupełnie pionowa, a jej odchylenie od pionu w szczycie
wynosi siedem cali.*
Piramida informuje nas tym samym, że: “Siedem lat przed zakończeniem
wysokiego powołania [przed październikiem 1881 roku] wejdzie On
wielki z nieba”. Ponadto zawarta jest tu wskazówka, że od tego
czasu – od października 1874 roku – stopniowo, co wyrażone
jest przez pochylenie południowej ściany, wysokie powołanie
będzie zmierzać ku zakończeniu, które w pełni
dokona się w październiku 1881 roku. Należy zauważyć,
iż taki pogląd pozostaje w zupełnej zgodności ze
świadectwem Biblii, którego zarys przedstawiony został w
poprzednich tomach Wykładów Pisma Świętego.
* Sprawozdanie prof. Smytha.
Należy także pamiętać, że my,
którzy na podstawie Pisma Świętego zrozumieliśmy czasy i
chwile, nie mieliśmy żadnego związku z naukowcami, którzy
dokonywali pomiarów Wielkiej Piramidy, a i oni w trakcie dokonywania
pomiarów nie mieli żadnego pojęcia o naszej interpretacji proroctw.
Na ile się orientujemy, nie posiadają oni tej wiedzy także
i obecnie. Pytamy zatem: Czy mogłaby być dziełem przypadku
tak doskonała zgodność w sprawach, w których z jednej
strony wchodzi w grę sześć tysięcy lat historii, a z
drugiej, wymiary Piramidy
liczone w tysiącach cali? Na pewno nie, ale zaiste Prawda bywa
cudowniejsza i dziwniejsza niż fikcja. “Od Pana się to stało,
a jest dziwne w oczach naszych”.
Co więcej, należałoby się spodziewać,
że po ustaniu szczególnej łaski ogólnego powołania
ewangelicznego (w październiku 1881 roku) rozpocznie się błogosławienie
świata. Wydaje się, że “Studnia”, której górny koniec
wyobraża okup zapewniający błogosławieństwo dla
świata, powinna swym dolnym końcem (gdzie łączy się
ona z korytarzem opadającym) wyznaczać
rok, od którego błogosławieństwa restytucyjne zaczną
spływać na świat. Wymowa tego miejsca jest taka: Odtąd
korzyści płynące z okupu staną się <str.
366> błogosławieństwem dla wszystkich narodów ziemi,
gdyż dokonał się wybór przeprowadzany w wiekach Żydowskim
i Ewangelii.
Jeśli zatem przyjmujemy, że rok 1881 jest
jasno zaznaczoną datą zamknięcia szczególnego powołania
i łaski Wieku Ewangelii, a jednocześnie oznacza on początek
udostępniania światu błogosławieństw
restytucyjnych, jeśli uznajemy, że dolne zakończenie
“Studni” również wyznacza tę datę (1881), to odkryjemy
coś interesującego mierząc wstecz od tego punktu wzdłuż
“Korytarza Wejściowego” do pierwotnego Wejścia do Piramidy.
Odległość ta wynosi 3826 cali piramidalnych, wyobrażających
3826 lat. Jeśli nasze przypuszczenia byłyby słuszne, to na
3826 lat przed 1881 r. n.e. powinno było mieć miejsce jakieś
istotne wydarzenie. Przeglądając historyczne zapisy Słowa
Bożego w poszukiwaniu ważnego zdarzenia, które zaszłoby w
tym czasie, przekonujemy się o słuszności naszych
przypuszczeń. Dokładnie 3826 lat przed 1881 r. n.e., to jest w
1945 r. p.n.e., Izaak, symboliczne nasienie obietnicy, stał się
dziedzicem wszystkich dóbr swego ojca Abrahama, uzyskując prawo błogosławienia
swym wszystkim braciom – Ismaelowi,
synowi Hagary (symbol narodu izraelskiego) oraz wielu synom Ketury,
drugiej żony Abrahama (wyobrażającym cały świat).
Tak oto “Korytarz Wejściowy” od swego zewnętrznego
krańca w dół do miejsca, w którym krawędź korytarza
łączy się ze “Studnią”, wyznacza według
zamiennika cal-rok długość okresu od dnia, w którym
symboliczny Izaak (który jest symbolicznie odbiorcą obietnicy błogosławienia
świata) stał się dziedzicem wszystkiego w 1945 r. p.n.e.,
do 1881 r. n.e., kiedy błogosławieństwo miało rzeczywiście
zstąpić
na świat za sprawą rzeczywistego Izaaka – Chrystusa, dziedzica
wszystkich rzeczy (Gal. 3:16,29).
A oto sposób, w jaki obliczyliśmy długość
okresu od daty przejęcia dziedzictwa przez Izaaka i uzyskania w związku
z tym prawa do błogosławienia swych braci, do roku 1881 n.e.
Izaak wszedł w posiadanie swego dziedzictwa w momencie śmierci
swego ojca Abrahama, co nastąpiło 100 lat po zawarciu Przymierza
Abrahamowego (w momencie zawarcia Przymierza Abaraham miał 75 lat, a
umarł w wieku 175 lat). Od zawarcia Przymierza
do śmierci Jakóba upłynęły 232 lata,*
a od czasu wejścia Izaaka w posiadanie swego dziedzictwa – 100 lat
po zawarciu Przymierza – upłynęły 132 lata (232 odjąć
100). Do tego należy dodać 1813 lat od <str. 367> śmierci
Jakóba do roku pierwszego w naszej rachubie lat i w ten sposób
otrzymujemy datę 1945 r. p.n.e., kiedy to Izaak wszedł w
posiadanie wszystkiego, co posiadał Abraham (1 Mojż. 25:5).
Gdy dodamy owe 1945 lat przed naszą erą do 1881 lat naszej ery,
to otrzymamy 3826 lat, okres, który według
symboliki Piramidy zawierał się między symbolicznym
udzieleniem błogosławieństwa braciom przez symboliczne
nasienie – Izaaka, a rzeczywistym błogosławieniem całego
świata przez rzeczywistego Izaaka – Chrystusa.
* Zob. Tom II str. 231, 232.
Ktoś mógłby zadać pytanie: Czym
zaznaczył się początek restytucji w październiku 1881
roku? Odpowiadamy: Nie stało się nic takiego, co mogłoby być
zauważone przez świat. Ciągle jeszcze musimy postępować
wiarą, a nie widzeniem. Wszelkie kroki przygotowawcze do wielkiego dzieła restytucji,
przedsięwzięte po październiku 1881 roku, należy uważać
za krople zapowiadające wielką ulewę błogosławieństw,
która już niebawem odświeży całą ziemię.
Wydarzenia roku 1881, podobnie jak i roku 1874, mogą być zauważone
jedynie wzrokiem wiary
w świetle Słowa Bożego. Była to data zakończenia
wysokiego powołania, a zatem pora na rozpoczęcie głoszenia
restytucji – na zabrzmienie jubileuszowej trąby. Około tej
daty autor zrozumiał nie zauważoną przez innych chrześcijan
różnicę między powołaniem do boskiej natury, dostępnym
w Wieku Ewangelii, a przywilejem restytucji ludzkiej
doskonałości i wszystkiego, co zostało utracone w Adamie.
Dzieło to miało się rozpocząć po zakończeniu
wysokiego powołania Wieku Ewangelii.*
* Dopiero podczas pisania niniejszego rozdziału
dostrzegliśmy pewną znamienną zbieżność
faktów i dat. Otóż w ciągu ostatnich sześciu miesięcy
1881 roku została wydana i rozpowszechniona 166-stronicowa książka
pt. Pokarm Dla Myślących Chrześcijan. Jej nakład
wynosił 1,4 mln egzemplarzy i rozszedł się w całości
w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
Mamy trzy powody, aby uważać, że
pojawienie się tej książki i jej szerokie i szybkie
rozpowszechnienie były co najmniej znamiennym wydarzeniem: (1) Zdaje
się, że żadna inna książka nie została
rozpowszechniona w tak wielkiej ilości egzemplarzy w tak krótkim
czasie, czy też takimi metodami. Była ona rozdawana bezpłatnie
przed wejściami do kościołów we wszystkich większych
miastach Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Pracę tę
wykonywali roznosiciele z District Messenger Service [Regionalna Służba
Posłannicza] przez trzy kolejne niedziele. Do mniejszych miejscowości
była ona rozsyłana. (2) Pieniądze potrzebne na pokrycie
tych wydatków (42 tys. dolarów) zostały ofiarowane dobrowolnie,
bez specjalnie organizowanej kwesty. (3) Była to, na ile jest nam
wiadomo, pierwsza z kiedykolwiek opublikowanych książek, w
której uczyniono wyraźną różnicę między wysokim
powołaniem do Kościoła Wieku Ewangelii a łaską
restytucji dla świata w ogólności. Określono tam także
datę zakończenia wysokiego powołania – październik
1881 roku.
Kolejną rzeczą godną uwagi jest droga do
<str. 368> otrzymania życia wiecznego, do podążania
którą świat będzie zaproszony w Wieku Tysiąclecia.
Skoro wyżej położone pomieszczenie,
znane pod nazwą “Komnaty Króla”, wyobraża naturę
boską, a wiodąca do niego “Wielka Galeria” – powołanie
do tego stanu, to znajdująca się poniżej “Komnata
Królowej” wyobraża doskonałą naturę ludzką,
a wiodąca do niej droga jest symbolem ścieżki żywota,
którą będzie musiał kroczyć świat w Tysiącleciu,
aby osiągnąć ludzką doskonałość. Obie
drogi, a więc i obydwa kresy tych dróg, zostały otwarte i udostępnione
dzięki ofierze okupowej,
która została złożona przez Pośrednika za wszystkich.
W Piramidzie wyrażone to jest przez “upozorowany wybuch”, który
odsłonił wylot “Studni”, udostępniając tym samym
wspomniane dwa korytarze. Ich celem jest symbolizowanie obecnego powołania
Kościoła, które wiedzie do natury boskiej oraz powołania
świata w ciągu Wieku Tysiąclecia,
którego rezultatem będzie restytucja natury ludzkiej.
W ten sposób Wielka Piramida potwierdza słowa
Pisma Świętego, oświadczając, że “Chrystus
wywiódł na jaśnię żywot [restytucję
ludzkiego życia, wyobrażaną przez “Komnatę Królowej”]
i nieśmiertelność [boską naturę, wyobrażaną
przez “Komnatę Króla”] przez Ewangelię” – dobrą
nowinę o odkupieniu (2 Tym. 1:10).
Jedyna droga do “Komnaty Królowej” czy do
“Wielkiej Galerii”, wiodła przez “Studnię”, gdyż
pierwotnie “Pierwszy Korytarz Wstępujący” był niedostępny
ze względu na umieszczony w nim granitowy “Korek”. W taki sposób
kamienny “Świadek” oświadcza, że nikt z upadłego
rodzaju ludzkiego nie był w stanie za pośrednictwem powołania
Zakonu, czyli Przymierza Zakonu, osiągnąć ani żywota (życia
ludzkiego), ani
nieśmiertelności (boskiej natury). Pomimo, iż “Pierwszy
Korytarz Wstępujący” był drogą, to jednak nikt nie
mógł nią chodzić. W ten sposób Przymierze Zakonu było
drogą do życia, ale z powodu słabości nikt nią
nie przeszedł i nie otrzymał życia, które ona
oferowała (Rzym. 3:20). W ten sposób krzyż, ofiara i okup
zajmują w świadectwie kamiennego “Świadka” szczególne
miejsce, podobnie jak i w Piśmie Świętym, w którym owe
elementy planu wieków są podkreślane dobitniej niż inne.
“Żaden nie przychodzi do Ojca, tylko przez mię”, powiedział
Jezus. “Albowiem naprzód podałem wam, com też wziął
[przede wszystkim], iż Chrystus umarł za grzechy nasze”,
powiedział Paweł (1 Kor. 15:3). “‘Studnia’ [wyobrażenie
ofiary i zmartwychwstania Chrystusa] jest <str. 369> jedyną drogą
do żywota i nieśmiertelności”, mówi Wielka Piramida.
Korytarz wiodący do “Komnaty Królowej” jest
niski i idąc nim trzeba pokornie schylić głowę, nagiąć
się do jego wymagań. Postępowanie ścieżką
dobrych uczynków zawsze wymagało pokory, tak też będzie w
Wieku Tysiąclecia, w którym od wszystkich będzie
wymagane ugięcie się, podporządkowanie rygorystycznym zarządzeniom
Królestwa Chrystusowego. Będzie ich rządził laską
żelazną (Obj. 2:27). Wykona On wówczas sąd według
sznuru, a sprawiedliwość według wagi, Jego wielkość
i moc muszą być wysławiane przez każdy język,
a przed Jego władzą i prawem musi
się skłonić każde kolano. W owym dniu jedynie pokorny
i sprawiedliwy, i tylko on, zakwitnie (Izaj. 28:17; Rzym. 14:11; Psalm
92:13,14).
“Komnata Królowej” jest sym bolem
celu pracy restytucyjnej – ludzkiej doskonałości. Na diagramie
widać, że kształt tego pomieszczenia wyznaczany jest przez siedem
płaszczyzn, wliczając w to podłogę i dwie płaszczyzny
sufitu. Także droga prowadząca do “Komnaty Królowej” kryje
w sobie znaczenie siódemki – doskonałość. Korytarz
poziomy jest bowiem obniżony na jednej siódmej swej długości.
Liczba siedem jest nie tylko ogólnym symbolem doskonałości i
zupełności, ale ma także szczególną wymowę związaną
z Wiekiem Tysiąclecia, który jest przecież
siódmym tysiącleciem w historii świata. Tysiącleciem, w
którym posłuszna ludzkość będzie mogła osiągnąć
doskonałość.
Prof. Smyth zwraca uwagę na pewną szczególną
cechę podłóg “Komnaty Królowej” i wiodącego do niej
korytarza. Otóż są one surowe i niewykończone w odróżnieniu
od podłóg innych korytarzy, które były pierwotnie bardzo gładkie,
prawdopodobnie wypolerowane. Sugeruje on, że prawdopodobnie miejsce
to, w odróżnieniu od innych korytarzy, nie nadaje się do dokładnego
pomiaru w skali rok-cal. Zdaje się,
jakby Piramida przez tę nierówność powierzchni mówiła:
“Tutaj nie ma wymiarów czasowych”.
Pomimo że ani długość korytarza,
ani wymiary podłogi “Komnaty Królowej” nie zawierają
informacji wynikających z przelicznika cal-rok, to jest jednak coś,
na co warto zwrócić uwagę – sposób
przywrócenia doskonałego życia, doskonałości
ludzkiego organizmu. Skoro doskonałość ludzkiej natury jest
wyobrażana przez “Komnatę Królowej”, to droga do niej jest
symbolem siedmiu tysięcy lat doświadczeń i prób, przez
które musi przejść upadła ludzkość, zanim
skorzysta z pełnego przywrócenia doskonałości. Jako że
na początkowych sześciu siódmych długości korytarz
wiodący do “Komnaty Królowej” jest bardzo niski, <str.
370> wyobraża on minionych sześć tysięcy lat i
wskazuje na niezwykłą
trudność i konieczną pokorę w postępowaniu drogą
usprawiedliwienia. Dotyczyło to nawet patriarchów, proroków i
innych usprawiedliwionych z wiary, którzy w ciągu sześciu tysięcy
lat panowania grzechu i śmierci usiłowali kroczyć tą
drogą. W przeciwieństwie do tego, ostatnia
siódma część
drogi wyobraża Wiek Tysiąclecia, który właśnie świta
dla ludzkości. Wysokość tej części korytarza jest
blisko dwukrotnie większa, co przedstawia łatwość i
wygodę postępowania ku pełnej doskonałości w ciągu
nadchodzącego tysiąclecia łaski i pokoju.
Ktoś mógłby zapytać, czy drogą tą
kroczył ktoś w ciągu minionych sześciu tysięcy
lat. Odpowiadamy: Tak, niektórzy chodzili nią przez wiarę.
Jest to droga usprawiedliwienia ludzkiej natury,
zupełnie różna od drogi powołania Kościoła
ewangelicznego, która wiodąc przez usprawiedliwienie dąży
jednak do boskiej natury. Abraham, Izaak i Jakób oraz wierni prorocy
kroczyli drogą usprawiedliwienia, wkraczając na nią za pośrednictwem
“Studni” – przez wiarę w okupową ofiarę
Chrystusa. Symbolem tej wiary
były ofiary składane przez tych mężów, zanim nastąpiła
śmierć naszego Pana, a nawet wcześniej, niż to zostało
wyrażone w symbolice kamiennego “Świadka”, ponieważ w
zamyśle i objawionym planie Bożym Chrystus, Baranek pojednania,
był zabity od
założenia świata.
Prawdy wyrażane przez sposób dojścia do
“Komnaty Królowej” są zupełnie zgodne z biblijnym opisem
drogi, która w Tysiącleciu będzie wiodła do ludzkiej
doskonałości i do życia. Czas potrzebny człowiekowi na
dojście do doskonałości będzie różny w zależności
od większych lub mniejszych skłonności pojedynczych ludzi
do poddania swego serca i życia wymaganiom Nowego Przymierza. Nikt
jednak idąc ku górze nie będzie się już musiał zmagać
z wewnętrznymi i zewnętrznymi skłonnościami ciągnącymi
go ku dołowi, tak jak to miało miejsce w dyspensacjach Zakonu i
Ewangelii. Na tej drodze wszystko będzie sprzyjało pielgrzymowi,
ułatwiając szybki postęp w kierunku zupełnej doskonałości
życia restytucyjnego wraz ze wszystkimi związanymi z nim błogosławieństwami.
Podobnie jak w “Komnacie Króla” kanały
wentylacyjne stwarzają możliwość stałego pobytu w
tym miejscu, co jest symbolem stanu wiecznotrwałego, tak i “Komnata
Królowej”, która posiada kanały wentylacyjne, czyli korytarze
powietrzne, wyraża prawdę, że stan ludzkiej doskonałości,
po osiągnięciu go, może być uczyniony stanem
wiecznotrwałym. W pierwszym przypadku mówimy o stanie wiecznotrwałym,
<str. 371><str. 372><str. 373> a w drugim, że taki
stan może być uczyniony wiecznotrwałym, czyli
nieprzemijającym. Sformułowania te wynikają nie tylko z
kamiennego “Świadectwa” Piramidy, ale i z Pisma Świętego.
O tych, którzy osiągają stan wyobrażany przez “Komnatę
Króla” Biblia mówi, że stają się oni uczestnikami
boskiej natury, są nieśmiertelni, czyli uodpornieni na
śmierć – w tym stanie nie mogą oni już umrzeć.
Biblia mówi też, że pozostali, gdy przejdą całkowitą
restytucję i wytrwają w ostatniej próbie lojalności,
która będzie przeprowadzona przy końcu Wieku Tysiąclecia,
otrzymają życie wieczne wedle wcześniejszych postanowień
wielkiego Architekta planu zbawienia. Nie posiądą oni wszakże
przymiotu nieśmiertelności, właściwego wyłącznie
boskiej naturze. Jeżeli jednak będą trwali w harmonii z
Bogiem i w posłuszeństwie Jego woli, będą żyli
wiecznie.
Wielka Piramida także potwierdza te prawdy. Kanały
wentylacyjne “Komnaty Króla” były otwarte, natomiast wentylatory
“Komnaty Królowej” zostały podczas budowy w szczególny sposób
ukryte. Kanały powietrzne zostały przeprowadzone od zewnętrznych
ścian Piramidy w kierunku “Komnaty
Królowej”, lecz kończyły się około pięć
cali przed wewnętrzną powierzchnią ściany tego
pomieszczenia. Otwory były wykute w kamieniu po obu stronach
“Komnaty Królowej”, ale pozostawiono wspomnianych pięć cali
nie przekutego kamienia. Dowodzi to, jak i wiele
innych szczegółów, że zamiarem Wielkiego Architekta Piramidy
było wyrażenie prawd symbolicznych. Kanały wentylacyjne
“Komnaty Królowej” odkrył pan Waynman Dixon. Badając ściany
tego pomieszczenia zauważył, że przy opukiwaniu pewne
miejsce wydaje głuchy odgłos.
Przebił więc powierzchnię i odkrył jeden z kanałów
wentylacyjnych. W taki sam sposób znalazł na przeciwległej
ścianie drugi z pary wentylatorów. W ten sposób Piramida,
potwierdzając Pismo Święte, oznajmia, że zostało
uczynione wystarczające zabezpieczenie,
aby stan doskonałego człowieczeństwa wyobrażanego
przez “Komnatę Królowej” mógł być stanem
wiecznotrwałym dla każdego, kto przyjmie wszystkie związane
z nim zarządzenia i prawa.
Cóż można sądzić na temat
kamiennego “Świadka” usłyszawszy jego poselstwo? Takie
świadectwo nawet bez potwierdzających je biblijnych argumentów
byłoby osobliwe i frapujące. A cóż dopiero, gdy odkryliśmy
wyraźne i dobitne oświadczenia Pisma Świętego mówiące
o takich samych okolicznościach i datach, jeszcze zanim <str.
374> było
znane świadectwo Piramidy. W takim przypadku owa cudowna zgodność
i wzajemne potwierdzanie się nabierają bez wątpienia
podwójnego znaczenia i stają się szczególnie imponujące.
Dla mądrych tego świata, którzy odrzucają Słowo Boże
jako “przestarzałe” i “nienaukowe”,
wymowa kamiennego “Świadka” i jego potwierdzenie dla świadectw
Biblii muszą być doprawdy zdumiewające. W czasie, gdy mądrzy
tego świata twierdzą, że człowiek nigdy nie posiadał
doskonałości, że nie był uczyniony na podobieństwo
Boże, a w związku
z tym nigdy nie utracił tego stanu, musi zwracać uwagę
świadectwo Piramidy mówiące właśnie o upadku człowieka.
Przyjemnie jest słyszeć jej oświadczenie, że na
podstawie Przymierza Prawa nikt
nie mógłby skorzystać z wysokiego powołania ewangelicznego,
nie mógłby otrzymać boskiej natury, ani nawet
usprawiedliwionego człowieczeństwa czy życia, gdy w tym
samym czasie tak wielu głosi, że Zakon Mojżeszowy jest
jedynym sposobem otrzymania życia. Doprawdy w Wielkiej Piramidzie
“rzeczy jego
niewidzialne [plany] od stworzenia świata, przez rzeczy uczynione
widzialne bywają” (Rzym. 1:20).
Niektórzy będą się naśmiewać
z prorokowania kamiennego “Świadka”, podobnie jak drwią z
pisanego Słowa Bożego. Na ich szyderstwa mamy taką odpowiedź:
Wytłumaczcie, skąd wzięła się owa osobliwa zgodność
albo podejmijcie ryzyko prorokowania o przyszłych rzeczach, a
przekonacie się, jaki będzie skutek waszych proroctw.
Udowodnijcie, że można przepowiadać przyszłość
bez natchnienia. Pokażcie nam przykład światowej mądrości. “Przedłóżcie
sprawę waszą, mówi Pan; ukażcie mocne dowody swoje, mówi
król Jakóbowy. Niech przystąpi, a niech nam oznajmi to, co się
ma stać; rzeczy pierwsze,
które były, powiedzcie, abyśmy uważyli w sercu swym, a
poznali cel ich; albo przynajmniej nam przyszłe rzeczy oznajmijcie.
Oznajmijcie, co ma przyjść na potem, a poznamy, żeście
bogowie [mocarze]” (Izaj. 41:21-23).
Wielka Piramida nie tylko zawstydza ateistycznych
naukowców, lecz także całkowicie obala ich nowoczesną,
sprzeciwiającą się Pismu Świętemu teorię “ewolucji”.
W tej sprawie najlepiej jest zacytować słowa dr Josepha Seissa
pochodzące z jego znakomitej rozprawy na temat Wielkiej Piramidy pt.
“Kamienny Cud”. Pisze on:
“Jeżeli prawdą jest, że człowiek
pierwotny był gorylem albo troglodytą, to w jaki sposób w owych
prehistorycznych czasach twórcy owej potężnej budowli mogli
wiedzieć to, co jeszcze nie w pełni zostało zbadane przez
naszych <str. 375> najwybitniejszych uczonych
po wielu setkach lat obserwacji i eksperymentów? Jak to możliwe,
że w ogóle umieli wyprodukować i posługiwać się
narzędziami, maszynami, metodami koniecznymi do wzniesienia budowli o
tak ogromnych rozmiarach, z tak ciężkich materiałów, tak
wysokiej i tak doskonałej pod względem rękodzieła,
że do dnia dzisiejszego nie powstało
na ziemi nic, co mogłoby z nią rywalizować? Skąd
wiedzieli o kulistości Ziemi, jej rotacji, średnicy, gęstości,
strefach, biegunach, podziale lądów, temperaturach, czy o zależnościach
astronomicznych? W jaki sposób nauczyli się rozwiązywać
zagadnienie
kwadratury koła, obliczać proporcje, wyznaczać cztery
strony świata? Skąd wiedzieli, jak sporządzać szczegółowe
wykresy historii i poszczególnych okresów na cztery tysiące lat
wcześniej, niż nastąpiły zapowiadane wydarzenia? Jak
dowiedzieli się, kiedy
rozpocznie swe działanie organizacja prawa Mojżeszowego, jak długo
przetrwa i do czego doprowadzi? W jaki sposób dowiedzieli się, kiedy
zostanie wprowadzone chrześcijaństwo, jakimi zaznaczy się
faktami i czym będzie się cechować oraz jaki będzie
miał charakter
Kościół Chrystusowy, jakie będą jego dzieje i kres?
Skąd wiedzieli o wielkim cyklu precesji, jak zmierzyli jego długość,
a także dokładną liczbę dni w roku, średnią
odległość Ziemi od Słońca oraz dokładną
pozycję gwiazd w czasie budowy Wielkiej Piramidy?
W jaki sposób wymyślili standardowy system miar i wag, tak
precyzyjnie od siebie uzależnionych, tak korzystnie dostosowanych do
potrzeb przeciętnego człowieka i tak doskonale synchronizujących
się z prawami natury? W jaki sposób doszli do wniosku, aby
zawrzeć wszystkie te informacje bez użycia jednego słowa
czy rysunku w jednej budowli, która na dodatek okazała się tak
odporna na zniszczenie i zmienne koleje losu, że ukryte w niej
informacje są czytelne aż do dnia dzisiejszego?
Ludzie mogą szydzić, lecz nie są w
stanie wyśmiać tej potężnej budowli, nie mogą
wydrwić jej kątów, proporcji, wymiarów, odniesień
naukowych, ani świętych zależności, które nadał
jej Twórca. W tym miejscu kończą się możliwości
zaprzeczania jej nieustępliwej i niepokonanej argumentacji”.
Głos tego cudownego “Świadka” przywodzi
na pamięć słowa naszego Pana wypowiedziane przy okazji <str.
376> triumfalnego wjazdu do Jerozolimy, gdy w sposób symboliczny
objawił się on Izraelowi jako król. Tłumy uczniów wznosiły
okrzyki, głośno wielbiąc Boga za Jego możne dzieła
i mówiąc: “Błogosławiony król, który idzie w imieniu
Pańskim; pokój na niebie, a chwała na wysokościach”. Gdy
zaś faryzeusze namawiali go, by zganił uczniów, Jezus
odpowiedział: “Powiadam wam, jeśliby ci milczeli, wnet
kamienie wołać
będą” (Łuk. 19:37-40). Podobnie jest i dzisiaj. Król
chwały rzeczywiście przyszedł, a tymczasem ogromna większość
tych, którzy mienią się być obecnie Jego świadkami,
milczy zamiast głośno radować się i wołać: Błogosławiony
Król, który idzie w imieniu
Pańskim. Jedni czynią tak ze strachu, aby nie zostali wyłączeni
ze swych synagog, inni ze względu na opieszałość i
lenistwo, jeszcze inni dlatego, że upili się duchem światowości
i nie mogą w tym stanie rozpoznać czasu naszego nawiedzenia. W
takiej sytuacji,
oto kamienie Wielkiej Piramidy wołają swym pewnym głosem.
Każdy cal masywnej struktury tej budowli oznajmia mądrość,
moc i miłosierdzie naszego Boga.
Pewnie osadzona w litej skale budowla nie ugięła
się pod naporem gwałtownych burz, oparła się
bezlitosnej, niszczycielskiej ręce. Szkic rysunku wielkiego planu Bożego
przetrwał cztery tysiące lat i stoi gotowy do wydania świadectwa
w naznaczonym czasie, aby potwierdzić również objawione, lecz
od wieków zakryte świadectwo mocniejszej mowy prorockiej. To “Świadectwo
Panu zastępów w ziemi Egipskiej”, podobnie jak i Słowo pisane,
oświadcza z uroczystą i nieomylną precyzją, że
nastąpi ostateczna zagłada starego porządku rzeczy w
“Przepaści” zapomnienia oraz że zostanie ustanowiony nowy
chwalebny porządek pod wodzą
Chrystusa, wspaniałego Głównego Kamienia Węgielnego
nieprzemijającej budowli Bożej, w której wszyscy godni
wiecznotrwałego istnienia będą musieli budować się
“pod nim”, wedle wzoru linii Jego chwalebnego charakteru. Amen! Amen!
Przyjdź Królestwo Twoje! Bądź
wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi! <str. 377>
|