Jakóbowy Sen o Drabinie
Cokolwiek krytycznego nienatchnieni pisarze by nie napisali o Jakóbie,
natchnieni pisarze Biblii nie mówią niczego szczególnie niepochlebnego, lecz
bardzo go chwalą. Wychwalana jest szczególnie jego wiara.
Jakób został uznany za spadkobiercę wielkiego przymierza, jakie Bóg zawarł z
jego dziadkiem Abrahamem. Obietnica ta została uznana za tak ważną, a wiara
w nią za tak niezbędną, że Bóg potwierdził ją później swą przysięgą. Boska
mądrość od początku wskazała, że błogosławieństwo nie przyjdzie przez
Ismaela, lecz przez Izaaka (1 Mojż. 21:12).
Św. Paweł zaznacza, że ta Boża decyzja zapadła zanim jeszcze Jakób i Ezaw
uczynili cokolwiek w tej kwestii. Po prostu Bóg postanowił, że
błogosławieństwo powinno przyjść przez Abrahama, Izaaka i Jakóba, a
następnie przez ród Jakóba, dzieci Izraela (Rzym. 9:11,12).
Ezaw lubił przyjemności i rozrywki. Jakób, jego brat bliźniak, narodzony
nieco później, ukochał obietnicę daną Abrahamowi i za nic uważał wszystkie
ziemskie posiadłości w porównaniu z zyskiem wynikającym z tej obietnicy.
Pewnego dnia obaj mężowie byli głodni. Jakób przygotował sobie posiłek, ale
zamiast oddać połowę bratu, zaproponował mu całość w zamian za jego
dziedzictwo obietnicy uczynionej Abrahamowi. Ezaw chętnie się zgodził,
przedkładając pokarm nad obietnicę, o której sądził, że nigdy się nie spełni
(1 Mojż. 25:31-34).
Matka Jakóba, znając słabe strony charakteru Ezawa, doszła do wniosku, że
ponieważ Jakób odkupił pierworodztwo, mógł właściwie podać się za Ezawa i
otrzymać błogosławieństwo. Wiedziała ona, że będzie to dla niego oznaczać
utratę domu i zagrożenie życia. Uciekłszy z domu, Jakób położył się na nocny
odpoczynek i śniła mu się drabina sięgająca od kamienia, który miał pod
głową, aż do nieba i aniołowie po niej wstępujący i zstępujący. Sen ten
wyobrażał wypełnienie Przymierza Abrahama, które tak bardzo interesowało
Jakóba – ponowne ustanowienie pokoju i harmonii między niebem a ziemią.
—28—
Służba
Jakóba
za Rachelę
|